gdyby psy i koty tam grasowały to nie sądzę, że efekt pojawił by się nagle (tak,że właściciel nie zauważył tego procesu we wcześniejszym okresie) na kilku roślinach - poza tym zapewne pojawiły by się sadzaki, których tu nie widać...
Ja nie mówię, ze efekt jest nagły. Pierwsze objawy pojawiły się ponad tydzień temu. Wyglądało to jak najpierw wyblaknięcia gałazek ( jak na zdjęciu) przechodzące potem w brązownienia.
Zdjęcie 1. Początki choroby.
Efakt ten co na zdjęciu zauważyłem dziś na kilku następnych drzewkach.
Pozdrawiam
Grzesiek