Zupełnie różne rzeczy.
Tipala to śliwa domowa, krzyżówka Opala, który znamy, i Tyrolskiej (taka ichnia żniwka, zabytek). Nie znam owocu (jeszcze) ale będzie wczesna, zapewne renklodowata w smaku, i ma odchodzić od pestki.
Shiro to śliwa japońska, typowa w wyrazie jak i inne takie, pestka nie odchodzi, smaczna, owoc średni lub mały (ok. 3 cm prawie okrągły, drobnieje jak więcej).
U mnie (Beskidy) jak inne japonki okrutnie obrywa późnym mrozem czy przymrozkiem, bo wcześnie rusza - wspomnę bo jakoś tego aspektu "mrozoodpornych" odmian nie reklamują

Owoc mam jak się zdarzy. Niemniej inne japonki już poginęły zatem trzeba przyznać że Shiro pewniejsze.
Wybór - zależy czy kto lubi japonki, i co ma do zapylania; tipalę zapylą inne śliwy domowe (pora kwitnienia średnia), Shiro potrzebuje innych japonek lub ałycz, o wczesnym kwitnieniu.
gienia2000 pisze:Mam pytanie o podkładkę Węgierka Wangenheima, Czy istotnie skraca długość życia szczepionych na niej śliw w stosunku do tych szczepionych na ałyczy?
Nie zauważyłem, lecz u mnie akurat warunki dla Wangenheima. Na północy może ałycza odporniejsza będzie.