Witam serdecznie. Jestem nowy na forum, więc może zacznę od tego, że mam na imię Łukasz i jestem z Zielonej Góry. Od zeszłego roku jestem szczęśliwym posiadaczem ogródka działkowego z ogromną czereśnią. Niestety w zeszłym roku owoce były tak robaczywe, że nie dało się tego jeść. Polecono mi środek i rozwieszenie pułapki, aby złapać intruza, o którym tu mowa. I teraz nie mam pewności czy to co złapałem to nasionnica trześniówka.

Prosiłbym o podpowiedź i pytanie co jeżeli złapała się jedna na 8 pułapek? Kiedy pryskać? Co z warunkami pogodowymi? Chciałbym w tym roku mieć radość z owoców, a nie tylko kilogramy na śmietnik.
