Witam!
Dzisiaj zamiast ogród przemierzałam z moim domowym kierowcom Kraków. Jazda w gigantycznych korkach zabrała nam ładne kilka godzin. Nie obyło się bez przygód, ale wszystko dobrze się skończyło.
Misiu przykaż im żeby nie wychodziły teraz
Bea około miesiąca temu pobrałam szczepki z heliotropu doniczkowego i na 4 jeden się nie przyjął. Potem jeszcze wykopałam jedną roślinę i posadziłam do małej doniczki. Na razie wszystko żyje, a te maluchy próbują nawet kwitnąć, ale obrywam wszystko. Nie przywiązuję się specjalnie do nich ale jakby tak udało się to
Miło, że się spodobała
Martusiu bardzo zawsze się cieszę z Twojego wpisu

Czytam, że i ogród ma z Ciebie pożytek. Kaczuchy są teraz w kurniku i wolierze więc nie witają mnie co rano i nie prowadzą mnie do kurnika, ale przez zimę będą bezpieczne i w suchym miejscu, a na wiosnę znowu je wypuszczę do ogrodu. Chlebek naprawdę się udał i wracam do własnego chlebka. Pozdrawiam Cię cieplutko
Julciu ciemierniki raczej nie giną...no chyba że piasek inaczej na nie działa, bo glinę to one lubią. I jak mi jakiś ginął to podczas robienia sadzonek. Trzymam kciuki żeby jednak wiosną wyszedł, chociaż liście u mnie wyrastają po kwitnieniu i są cały czas bo to roślina zimozielona. Mogłaś wygrabić roślinę z liśćmi
No niestety jak pracowałam to o tej porze już nawet nie zaglądałam na działkę, dopiero po nowym roku.
Dobrze że kaczki tak szybko załapały o co chodzi z kurnikiem i teraz już bez kłopotu wchodzą o zmierzchu jak kury.
Miłego weekendu
Aguś te Wasze
bucki

Lubię swój chleb ale teraz pomaga mi w wyrabianiu moja machina i w ciągu paru godzin mam gotowy bochenek na zakwasie, ale wspomagam trochę drożdżami bo zakwas młody. Czasem piekę drożdżowe bułeczki pełnoziarniste
Nie słyszałam o takim przepisie, ale jak malutka działka to tylko wtedy jak nie ma przepisowych odległości a jak są to przecież nie musisz nikogo pytać o zgodę?
Ja zaczęłam czytać powtórnie Wolierę, bo wpisałam się dawno przy organizowaniu kur i kurnika, teraz trochę się martwiłam jak te kaczki w zimie w śniegu będą egzystować...no i udało się! Muszę znowu wejść...coś nie mam czasu mimo, że przecież wieczór długi! Faktycznie kaczki w tym lesie wyglądają niesamowicie.
Agnieszko lepiej wydziwiać z bezpieczeństwem niż odnawiać stado i pluć sobie w brodę
Cieszę się że kaczki są mądre i załapały co dla nich jest dobre, kiedyś jak spały w wolierze to kogut i kury je trochę prześladowały, a teraz odwrotnie kogut obchodzi kaczki szerokim łukiem a kury raczej ustępują miejsca ale jedzą wspólnie! Może i Ty zorganizujesz sobie taką parkę
