Cięcie winorośli cz. 1

[massur]

rozmalinka - ja się za bardzo nie znam ale tak na logikę - warto powalczyć o zachowanie starego pnia czy też jego systemu korzeniowego, być może słabe owocowanie czy brak wynika ze złego cięcia (albo braku), braku nawożenia czy złego nawożenia, doświetlenia, złej gleby (pH ważne), itd. Wrzuć zdjęcie jak to wygląda, napisz też coś o glebie jaka masz, nawożeniu, cięciu itd. - może to pozwoli znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy.

[rozmalinka]

Tomku, ja oprócz granulowanego obornika i kompostu niczego nie stosowałam... Dwa tygodnie temu obsypałam dolomitem. Jaki właściwie nawóz jest najlepszy dla winorośli?

[massur]

Może nie o nawóz chodzi, bo nawet idealnie zbilansowany pod prawidłową glebę na nic się zda na kwaśnej. Ja zacząłbym od tego, w złym środowisku mogą nie pobierać pierwiastka, który w glebie jest w nawet ogromnej ilości a dosypywanie wowczas kolejnych dawek to tylko pogarszanie sytuacji. Coś musi być nie tak i trzeba ten czynnik ustalić. Zrób może na początek prosty test, potrzebujesz sody oczyszczonej i octu, próbkę gleby zalej roztworem sodu i octu (oddzielnie oczywiście), jeśli zacznie pienić się przy occie to gleba zasadowa, jak przy sodzie to kwaśna. Jak przy obu podobnie to mniej więcej neutralna.

[kapitan]

Seneca to przyzwoita odmiana ale ma jedną bardzo słąba stronę, która może w niesprzyjających okolicznościach ograniczyć jej owocowanie prawie do zera przez wiele lat z rzędu. Mianowicie chodzi o to , że bardzo wcześnie i z dużym wigorem rusza, i prawie zawsze jest uszkadzana przez wiosenne przymrozki, a gdy podmarznie chociaż lekko to zapomnij o gronach. Posadzcie Senecę na południowej ścianie budynku i prowadzcie w wysokiej formie, a przekonacie się czy owocuje. Odmładzanie 6 letniego i tak młodego krzewu nic w tej kwestii nie poprawi, a raczej pogorszy sprawę. Ta odmiana lubi duże formy.

[massur]

Jest też kwestia odmian, może warto część wymienić na inne, nie ryzykujesz, że trafisz na jedną kapryśną i będzie problem, można rozsunąć pory dojrzewania a i fajnie czasem różnych popróbować. Ja tak posadziłem 6 różnych i pomysłu nie żałuję, 5 już owocowało (jedna wyleciała po pierwszej zimie - wiosennym przymrozku) i super sprawa pojeść sobie różnorodność, naprawdę bardzo się potrafią w smaku różnic ale być przy tym smaczne wszystkie.

[rozmalinka]

Tomku, w jakim regionie mieszkasz?
Czu masz może odmianę godną polecenia, mrozoodporną, którą da się nisko prowadzić, bez wysokiej pergoli? No i żeby miała ciemne owoce i była słodziutka.

[massur]

Miejscówkę akurat mam w profilu - dosłownie na drugim końcu Polski mieszkam
Odmiany jakie wybrałem teoretycznie i w Suwałkach powinny dać radę, tak to wygląda:

- Agat Doński - wdzięczna odmiana, duży potencjał z krzaka, już w drugim roku miała pierwsze grona (kupiłem na wiosnę 2017 roczne sadzonki, w 2018 miała owoce), bardzo smaczna
- Alwood - nie rośnie tak intensywnie jak ta powyżej ale również w drugim roku pierwsze grona, wydaje się aż zbyt słodka (możliwe, że przez niską kwasowość), jak ktoś lubi słodkie to będzie zadowolony
- Einset - ta była później dosadzona, jeszcze nie owocowała
- Vitis Alden
- New York Muscat - obie zaowocowały rok później niż dwie pierwsze, ta albo ta powyżej miały charakterystyczną nutę jak kiedyś "winogrona ze stodoły" - wyraźne to jest i o dziwo sporo osób tę nutę lubi
- Canadice - biała, przepyszna, idealne wyważone cukry i kwas, dosyć drobne owoce, również rok później niż w przypadku 2 pierwszych zaowocowała, bardzo polecam

Teoretycznie wszystkie powinny mieć "kawałek" grubego pnia (co nie znaczy, że on musi być pionowy), ja ciąłem za nisko ale smakiem wszystkie zaskoczyły na plus więc chyba to im jakoś istotnie nie przeszkadza, w kolejnym sezonie postaram się poprawić błędy.
Jak już wspominałem smak różni się drastycznie, prawie jakby jeść różne owoce i ciężko jest ocenić co jest lepsze, np. malina czy truskawka? Co kto lubi...
Poczytaj sobie o tych odmianach, jak coś Ci się spodoba to będę je ciał więc materiał do ukorzeniania będzie i mogę podesłać, w zasadzie kupując sadzonki byłabyś rok do przodu niż z ukorzenianych, chyba
A samą pergolę i jak ciąłem to muszę poszukać zdjęć jak komuś to pomoże albo zainspiruje to mogę wrzucić.

[malopolanin]

Proponuję zweryfikować co najmniej jedną odmianę pod kątem jej zgodności z opisem. Na pewno Canadice nie jest biała. Jest to różowa odmiana beznasienna. W opisach podawane są informacje, że ma drobne jagody, jednak u mnie jagody ma duże, ma też większe grona niż podawane wielkości w opisach. Jest bardzo plenna, więc trzeba uważać, by jej nie przeciążyć. Robię z niej wino stołowe dla pań, które zasmakowały w tym winie.
Odnośnie Agata Dońskiego napisano wiele. Jest sporo lepszych odmian, które mają mniejsze pestki i dużo lepszy smak. Z zalet jedynie można wspomnieć o atrakcyjnym wyglądzie.
Alwood - odmiana dla mnie nie niezjadliwa ze względu na bardzo intensywny smak labruski.
Alden - Odmiana na pewno do uprawy w cieplejszych rejonach Polski. Pozbyłem się bardzo dawno temu ze względu na smak oraz to, że nie dojrzewała u mnie. Jest odmianą późną, więc trzymałem, ją pod ścianą w nadziei, że dojrzeje u mnie. Nic to nie dało.
Einset Seedless - bezpestkowa odmiana labruskowata o smaku truskawkowym. Niezbyt plenna i kiedy pogoda nie dopisze podczas kwitnienia, ma przestrzelone grona. Na pierwsze owocowanie trzeba długo czekać, nawet do 5 lat.
New York Muscat - tutaj zdecydowanie zamiast tej odmiany warto posadzić Muscat bleu. Odporność na mróz taka sama, termin dojrzewania podobny, ale w smaku Muscat Bleu jest dużo leszy, a do tego jest to odmiana odporna na choroby grzybowe.
Zamiast Aldena i Alwooda proponuję np. V68-021. Też labruskowaty smak, jednak zdecydowanie lepsza odmiana, trudno ją przeciążyć i bardzo atrakcyjnie wygląda - duże grona, duże jagody. Druga odmiana to Swenson Red - jedna z najlepszych w smaku odmian hybrydowych. Bardzo wysoka mrozoodporność.

[massur]

Ta Canadice w zasadzie była żółto-rozowa, owoce zdecydowanie bardziej drobne niż u całej reszty, pierwszy raz owocowała. Z terminami dojrzewania tych odmian to one zaczęły już w połowie wakacji, nie równo ale może z tydzień, dwa różnicy między odmianami, wydaje się wiec, że każda z tych odmian bez problemu wyrobi się nawet w kiepski rok.

[malopolanin]

To, że winogrona wydają się słodkie, nie znaczy, że są dojrzałe. Nie ma szans, by Alden dojrzał w połowie wakacji. Alden naprawdę wymaga dużo ciepła (najlepiej posadzić pod południową ścianą) i sporo czasu na dojrzewanie. Jagody Canadice nie są żółto różowe, są różowe, oczywiście, kiedy dojrzeją.
Wszystkie te odmiany, o których pisałeś miałem lub mam. Na pewno nie mam już ALdena, Alwooda i Agata Dońskiego, bo wykopałem je bez wahania. Muscat Blue mam i będę miała, los Einset jest niepewny. Słaba plenność i podatność na infekcje to koronne argumenty za usunięciem z kolekcji.

[massur]

Wydaje mi się, że jestem w stanie ocenić czy winogrona są dojrzałe a tu okazuje sie, że jadłem "zielone" i jeszcze mi smakowały (i nie tylko mi). Napisałem też, że zaczęły dojrzewać w połowie wakacji a nie, że dojrzały.
Każdy ma też lokalny mikroklimat plus nawożenie - wiem np. jak potrafi się różnić ta sama odmiana pomidora nawożona i nie - może być pyszna albo smakować jak trawa, nie wykluczone więc, że tu też ów "terła" ma kluczowe znaczenie dla końcowego smaku.

[malopolanin]

Gdzie napisałem, że jadłeś zielone? Jest duża różnica pomiędzy niedojrzałymi, a zielonymi winogronami, jest też różnica pomiędzy niedojrzałymi, a dojrzałymi. Na dojrzałość winogron wskazuje np. kolor pestek, kolor i stan szypułek itp. Odmiany o dużej zawartości cukru mogą wydawać się dojrzałe dużo wcześniej niż faktycznie dojrzeją. Zwróć uwagę, że Rozmalinka zapytała o odmianę, która byłaby słodziutka. Sam bardzo często słyszę od ludzi, że chcieliby słodkie odmiany winorośli. To się skądś przecież bierze? Nie znam osobiście kwaśniej odmiany winorośli. Są odmiany o mniejszej lub większej zawartości cukru, ale nie ma odmian kwaśnych, za to często można zjeść kwaśne winogrona, które powinny jeszcze długo powisieć na krzewie, zanim znajdą się na stole. Sadząc odmianę późną w terenie, gdzie nie ma ona szans dojrzeć, będziemy, niestety, jeść kwaśne winogrona. Jeżeli trafimy na odmianę, która może długo powisieć, może uda się, że kwasy spadną po solidnym przymrozku do tego stopnia, że da się zjeść winogrona.
Nie o tym jednak chciałem pisać. Nie napisałem tego może wprost, ale zasugerowałem, że możesz mieć inne odmiany niż Ci się wydaje, stąd np. różnice w terminach dojrzewania, ale także wyglądzie (pisałeś o białej Canadice) i smaku - tutaj nie wyobrażam sobie, by Alwood opisać jako smaczną odmianę. Chociaż, o gustach się nie dyskutuje, więc to, co smakuje jednym, innym wcale smakować ie musi.

[Grzegorz1975]

Witam,
Czy można już przycinać winogron, czy jeszcze poczekać?
Pozdrawiam