Parapetowa kaktusiarnia DAK

[hen_s]

Gratuluję nowych zakupów, szczególnie komputer robi wrażenie!!

Statyw też super, teraz to będą tutaj naprawdę doskonałe zdjęcia - to jest pewne jak 2x2=4. Już to widać na załączonej pierwszej fotce.

[gracesz]

Danusiu przez ostatnie dni po parę stron dziennie przejrzałam cały Twój wątek. Nie samowite ile energii i uczucia wkładasz w swoje cierniste hobby. Widać też, że się to opłaca . Masz piękne i zdrowe okazy.
Skoro dziś Wigilia, to przy okazji życzę Ci zdrowych i wesołych Świąt, a w Nowym Roku dalszych sukcesów w pozyskiwaniu miejsca na Twoje cierniuchy

[DAK]

Dziękuję za życzenia i odwiedziny. Ostatnio nie mam za wiele szans na internetowanie, bo jak zwykle w tym czasie mam przyjemność sprawdzania funkcjonowania NFZ, nie muszę dodawać, że z marnym skutkiem. Mój organizm nie chce przyjąć do wiadomości, że pod koniec roku się nie choruje, bo limity się skończyły. W zeszłym roku złamanie ręki (prawej), a w tym niesprawność tejże z powodu kręgosłupa.

Na koniec roku i pewnie na pocieszenie moich cierpień, mammillarie postanowiły mnie pocieszyć.
To z dzisiejszego dnia:




Eriocactus warasii nie zrzucił jesiennych pąków, a płodny Gymnocalycium damsii jak w poprzednim roku kwitnie i produkuje pąki cały rok na okrągło:


Reszta zimuje bardzo ładnie i zdrowo śpi. Pięknie wyglądają ciernie lobivii i parodii

[gracesz]

Cierniuchy okazałe i majestatyczne. A kwiatki urocze Tobie Danusiu życzę zdrowia, bo też wiem co to bóle kręgosłupa....
A po barwie zdjęć widać, że faktycznie chyba coś jest nie tak....

[wiera]

Odwiedziny u Ciebie to sama radość , jeszcze otej porze roku
Dosiego 2015 roku.

[DAK]

Grażynko, oj tak. Wprawdzie choruje ręka a nie oko, ale ta ręka robi na ekranie sterującym apartu dziwne rzeczy - tu diablica włączyła niebieski filtr.

[brombiel]

Kwiatki piękne, a i ciernie mają to coś...
Szybkiego powrotu do zdrowia...bo przychodnie mają zamykać

[emerald]

Dużo zdrówka Cierniuchy spisały się na medal

[annaoj]

Danusiu - jakbym siebie widziała - jak nie ręka, to kręgosłup - wolne i mi nie służy... Zamiast myśleć o szampanie, to łykam tabletki.
Zdrówka! Mój "Mikołaj" wziął z Ciebie przykład i mam też statyw!

[onectica]

Ostatnio nie mam za wiele szans na internetowanie, bo jak zwykle w tym czasie mam przyjemność sprawdzania funkcjonowania NFZ

O matko, a ja już pomyślałam, że jesteś jakąś funkcyjną i naprawdę końcoworoczne kontrole czy remanenty im robisz
Życzę Ci na Nowy Rok, żebys korzystała bardziej z biur podróży, niż przybytków NFZ i żeby Twój aparat miał okazję grzać się przy fotografowaniu kwitnień, niczym ten laptop przy pracy

[DAK]

Na zimowiskach wszystko ładnie się trzyma. Odpukać, ale pierwszy raz nie mam żadnych objawów wełnowca.
Tylko jakieś 2, czy 3 maluszki chyba zasuszyły się na śmierć (ale takie straty, to żaden ubytek). Reszta we wspaniałej kondycji, niepomarszczone i w najchłodniejszym stanowisku temperatura waha się od -1,5 do +24 (to pewnie wtedy, gdy wychodzi słońce i przez szybę potrafi przez chwilę podnieść tak bardzo temperaturę.
Tak więc niektóre sobie kwitną lub od jesieni zachowują pąki do wiosny:

Te gymnole to co roku tak sobie kwitną również na zimowych stanowiskach (G. damsii i michanovichi)


Mammillarie też może nie tak obficie, ale i zimą sobie kwitną:



Niektóre nie gubią jesiennych pąków. Może ten eriocactus i astrak, którego ciernie tak chronią pączka zakwitną wczesną wiosną:

[hen_s]

Rośliny wyglądają doskonale. Gdybyś nie pisała, że to aktualne fotki nigdy bym nie odgadł, że to ich zimowe wizerunki...

[mrooofka]

dokładnie tak jak napisał Henryk-to wcale nie wygląda na zimę.. pięknie !!!
A cóż to się ususzyło?