Oświadczam, że sezon ziemniaczany 2017 uważam oficjalnie za zamknięty
Może i będę mieć teraz więcej czasu na własne prace, ale czy więcej ochoty?
Zobaczcie jak najmłodsze urosły:
A tak radzi sobie Diablo w poszukiwaniu jakiś smakołyków na blacie w kuchni (uchwyty traktuje jak drabinkę

):
Polish Spirit dalej kwitnie:
Różyczka
Lucynko, ślimaków i u mnie pod dostatkiem, najwięcej pod hostami. Aksamitki powiadasz są przysmakiem ślimaków? Nie zauważyłam tego dotychczas, może moje im nie smakują
Olu dziękuję. Oj tak najbardziej potrzebne zdrówko i słoneczko

Szarłaty są w sumie super, podobnie jak aksamitki, w sumie nie mam z nimi problemu...
Grażynko, właśnie o dziwo najbardziej w czasie huraganu ucierpiały szarłaty... Położyło je na ziemi i niektóre wyrwało razem z korzeniami.
Pochyliło mi też tą nową pergolę metalową pod różą Flammentanz, o tak:
Marysiu, akurat tu gdzie rosną aksamitki nie ma żwirku, bo były posiane przy warzywniaku. Jak pisałam do tej pory nie zauważyłam, żeby ślimaki zjadały mi aksamitki. Może mam jakieś wyjątkowo niesmaczne...
Dalej mam nie posadzone cebulki i szczerze mówiąc nie specjalnie mam ochotę grzebać w ziemi
Małgosiu, na szczęście już po sortowaniu, bo co za dużo, to niezdrowo! Na pewno odmian szarłatu jest sporo. Moje tworzą takie kuleczki i mają intensywny kolor, ale nie da się go zasuszyć... No i pierwszy raz poległy pod siłą wiatru...
Olu na szczęście już po kartofelkach, tzn po pracy

Cały przychówek słodki, ale wymaga uwagi

Kolorów w ogrodzie niezaprzeczalnie wciąż sporo, tylko zimno i nawet nie chce mi się iść tam cokolwiek robić
Aniu, bardzo się cieszę, ze praca przy ziemniakach za nami

Teraz wypadałoby zająć się ogrodem, ale niespecjalnie mam na to ochotę

Brak słonka mi nie służy. Ale trzeba przełamać się i podziałać w ogrodzie, bo wiosną będzie smutno bez cebulowych.
Każdej wiosny mam ochotę wygrzmocić z ogrodu astry , na szczęście tego nigdy nie zrobiłam i lepiej niech tak zostanie, bo jesienią są piękne
Zmykam pogonić suki sąsiada z ogrodu
