Moje małe zielone co nieco -cz. II
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
W szaleństwo to trudno jest wpaść jak się nie sieje warzyw. Pewnie widzisz, jak niektórzy mają po kilka krzaków pomidorów każdej odmiany, a odmian powyżej 50. Z ozdobnymi to nie grozi
Tylko wilce kup. Bez wilców nie ma lata. I nagietek i aksamitek. Nagietki dobrze mszycę zbierają 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Dziękuję Olu za życzenia w imieniu babć i dziadków .Nasze wnuki tylko nas odwiedziły i poszły do swoich zajęć .Teraz oni pracują na nasze emerytury
Dostałam od Beatki nasionka Heliotropu ,więc je wysiałam i teraz czekam .Ciekawe jak długo wychodzą a z papryką i pomidorami czekam do lutego czy początków marca.W ogródku wysiałam Cleome 3 kolorki są w doniczkach .Jak śnieg całkiem zniknie możliwe ,że wezmę je do do domu ,żeby trochę podpędzić
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12211
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olu ogród w bieli i w kolorach pięknie pokazujesz.
Biedaczek ciemiernik tak chciałby się pochwalić kwiatkiem.
Czy w tych naszych postanowieniach o niekupowaniu nasion i nowych roślin długo wytrwamy. 
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Witajcie kochani.
U mnie dziś dość mroźny dzień , z małymi opadami śniegu...I ślisko...Sprawdzone na własnej skórze.
Rano tak ciężko się wywlec z ciepłego łóżeczka i wyjść na tą zimnicę.
Dzikie zwierzęta też mają dość zimy i szukają jedzenia coraz bliżej domów. Przed wczoraj wypuszczałam psa wieczorem na podwórko, to przed naszą furtką paradowały dwie sarenki... Wcale się nie bały...
Dziś wyobraźcie sobie, wychodzę do pracy, otwieram drzwi a tu coś się rusza za ogrodzeniem...A to może z dwa metry od wejścia do domu...Myślę sobie, pewnie jakiś pies się przyplątał bo latają za naszą sunią. Małgosiu Clem ,nie jesteś sama w pilnowaniu cnoty twojej Dolly...
I co się okazało... Te same sarenki co wczoraj, stoją i wpier....mój bluszcz którym jest pokryte ogrodzenie i pnie się na te dwa łuki wejściowe.
Jak mi go mocno obskubią czy nie daj Boże przegryzą to nie będzie zielonej ściany...
Wszystkie obierki z warzyw teraz wynoszę na pola, aby je trochę przyciągnąć w inne miejsce...Zobaczymy...
Jadziujakiś czas temu też siałam heliotropa. Wschodzi dość długo, od kilku tygodni nawet do miesiąca.
Tylko jakoś słabo mi rósł. W następnym sezonie kupiłam już gotowce. Piękne są...I motylki je lubią...
Soniu dziś byłam z Justyną w markecie . Z daleka widziałam stojak z nasionami...I nie podeszłam bliżej...
Czujesz to?Minęłam je szerokim łukiem...
W tym roku chciałabym kupić z trzy róże i postawić na więcej bylinowych. Myślę aby dokupić parę odmian floksów, jeżówek,przetaczniki...





















U mnie dziś dość mroźny dzień , z małymi opadami śniegu...I ślisko...Sprawdzone na własnej skórze.
Rano tak ciężko się wywlec z ciepłego łóżeczka i wyjść na tą zimnicę.
Dzikie zwierzęta też mają dość zimy i szukają jedzenia coraz bliżej domów. Przed wczoraj wypuszczałam psa wieczorem na podwórko, to przed naszą furtką paradowały dwie sarenki... Wcale się nie bały...
Dziś wyobraźcie sobie, wychodzę do pracy, otwieram drzwi a tu coś się rusza za ogrodzeniem...A to może z dwa metry od wejścia do domu...Myślę sobie, pewnie jakiś pies się przyplątał bo latają za naszą sunią. Małgosiu Clem ,nie jesteś sama w pilnowaniu cnoty twojej Dolly...
I co się okazało... Te same sarenki co wczoraj, stoją i wpier....mój bluszcz którym jest pokryte ogrodzenie i pnie się na te dwa łuki wejściowe.
Wszystkie obierki z warzyw teraz wynoszę na pola, aby je trochę przyciągnąć w inne miejsce...Zobaczymy...
Jadziujakiś czas temu też siałam heliotropa. Wschodzi dość długo, od kilku tygodni nawet do miesiąca.
Tylko jakoś słabo mi rósł. W następnym sezonie kupiłam już gotowce. Piękne są...I motylki je lubią...
Soniu dziś byłam z Justyną w markecie . Z daleka widziałam stojak z nasionami...I nie podeszłam bliżej...
Czujesz to?Minęłam je szerokim łukiem...
W tym roku chciałabym kupić z trzy róże i postawić na więcej bylinowych. Myślę aby dokupić parę odmian floksów, jeżówek,przetaczniki...





















Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
A masz zwykły bluszcz, czy winobluszcz? Bo jeśli winobluszcz został lekko przycięty, to się bój, wtedy dopiero pokazuje, na co go stać 
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Mati z tej strony domu akurat mam bluszcz pospolity. Winobluszcz też mam, z drugiej strony budynku...Ile razy już chciałam się go pozbyć i się nie dało...odpuściłam sobie. Niech się pnie.
Tylko bardzo włazi mi na powojniki które też tam mieszkają...Potem ledwo je widać.
Tylko bardzo włazi mi na powojniki które też tam mieszkają...Potem ledwo je widać.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Zainteresowała mnie Olu ta postać z kamienia czy z czegoś innego https://images83.fotosik.pl/313/5e9b6010f7e31a5f.jpg . Może spotkamy się w tym roku na majowej wystawie .Ta czerwona róża czy to Cinco de mayo.Kurcze miesiąc czasu
trochę długo, lecz cóż mi pozostaje tylko czekanie, a potem radość z każdego kiełka .Fotki jak zwykle śliczne .Ja tam już żadnych nasion nie kupuję.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Jadziu ta róża jest ci u mnie bezimienna. Nie wiem co ona za jedna. Kupiłam ją jako kartonikową róże czerwoną w jednym z marketów. Co zaś się tyczy postaci kamiennej , to mój teściu tworzy na każdym kroku takie skamieniołości z czego się tylko da.Dość dużo kamieni większych czy mniejszych u mnie w ogrodzie się znajdzie...
Na wystawie chciałabym być bardzo, zobaczymy jak wyjdzie z wolnym dniem. Ale chętnie się spotkam. Może i z Beatką udało by się zgrać . Takie plany miałyśmy już w zeszłym sezonie i jakoś nie wypaliło...
Na wystawie chciałabym być bardzo, zobaczymy jak wyjdzie z wolnym dniem. Ale chętnie się spotkam. Może i z Beatką udało by się zgrać . Takie plany miałyśmy już w zeszłym sezonie i jakoś nie wypaliło...
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
No to mnie pocieszyłaś sarenkami Olu aż się boję jak tam u mnie... Choć pewno było dużo śniegu ale już powoli znika to mogą buszować. Na początku stycznia śladów nie było ...Deweloper nadal karczuje dziki zagajnik w pobliżu naszego ogrodu więc może się przepłoszyły...Mam nadzieję...Pięknie kwitnie Ci fuksja!

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Fajnie mieć takiego ogrodowego twórcę pod ręką .
Beatka z pewnością w niedzielę ,będzie mogła to można by się umówić na niedzielę, lecz na razie to tylko plany, bo jeszcze nie wiadomo w który dzień zrobią wystawę. W markecie czasem można natrafić na rarytasik za parę złociszów
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Witaj Olu. Piękna fuksja i niecierpek i wszystko
. Piękne i kolorowe zdjęcia
. A to sobie sarenk stołówkę w bluszczu zrobiły. Oby obierki pomogły bo szkoda by było tej zieleni. Zima jeszcze trzyma ale mamy koniec stycznia więc do wiosny bliżej niż dalej . Pozdrawiam
.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Jadziu wstępnie jesteśmy umówione, reszta się okaże z czasem.
Już się nauczyłam że nie ma co za dużo planować...
Ewelinko spotkanie z sarenkami miałam ponownie przed chwilą. To chyba ich godzina, muszę aparat ze sobą wieczorem zabierać...
O 5 tej rano też już, albo jeszcze nie śpią...Muszę im wytłumaczyć że u mnie o tej porze stołówka nie czynna... 
Już się nauczyłam że nie ma co za dużo planować...
Ewelinko spotkanie z sarenkami miałam ponownie przed chwilą. To chyba ich godzina, muszę aparat ze sobą wieczorem zabierać...
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Znów zapowiadają mrozy i nawet na przyszły tydzień Norwegia pokazuje w nocy 12 .Panienki
nie lubią iść głodne spać dlatego jeszcze przyszły do stołówki a stołówka pusta
No właśnie Olu nie ma co planować
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Witajcie późnym popołudniem...
Pobuszowałam dziś trochę po szkółkach różanych i wrzuciłam co nieco do koszyka zakupowego...
Wpadły tam same piękności, Eden Rose, Pastella, Pashmina i Chippendale.
Jak na razie to tylko na tyle różanych panienek mam miejsce. I tak będę musiała przesadzić gdzie indziej ,rosnącą już u mnie od zeszłego sezonu New Dawn i Heidelberg.
Ta ostatnia jest u mnie w pełnym słońcu i bardzo więdnie podczas upałów. Pójdzie w mniej nasłonecznioną miejscówkę.
Tymczasem na dworze jest dalej biało i znów zapowiadają przymrozki...
Wczoraj nawet szukałam zdjęć aby zobaczyć jak to z tą wiosenką było...Początkiem marca już ładnie wszystko powschodziło.
Miejmy nadzieję że i w tym sezonie Pani Wiosna też nie da na siebie długo czekać...
Dobrze że są zdjęcia i możemy trochę się przenieść z nimi w czasie...















Pobuszowałam dziś trochę po szkółkach różanych i wrzuciłam co nieco do koszyka zakupowego...
Wpadły tam same piękności, Eden Rose, Pastella, Pashmina i Chippendale.
Jak na razie to tylko na tyle różanych panienek mam miejsce. I tak będę musiała przesadzić gdzie indziej ,rosnącą już u mnie od zeszłego sezonu New Dawn i Heidelberg.
Ta ostatnia jest u mnie w pełnym słońcu i bardzo więdnie podczas upałów. Pójdzie w mniej nasłonecznioną miejscówkę.
Tymczasem na dworze jest dalej biało i znów zapowiadają przymrozki...
Wczoraj nawet szukałam zdjęć aby zobaczyć jak to z tą wiosenką było...Początkiem marca już ładnie wszystko powschodziło.
Miejmy nadzieję że i w tym sezonie Pani Wiosna też nie da na siebie długo czekać...
Dobrze że są zdjęcia i możemy trochę się przenieść z nimi w czasie...















- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Ciekawe czy mój Purpurea po przesadzeniu wreszcie sie ocknie ,bo w ubiegłym sezonie nie pokazał nawet jednego kwiatka.Cóż daję mu szansę, a jeśli nie to trudno.Niestety wśród róż ciężko mają powojniki chyba ,że są z grupy Atragene- botaniczne.Ważne Olu ,że zakupy zrobione i to jakie
No to portfel może trochę odetchnąć od nadmiaru gotówki
Co to za malutkie kwiatuszki w pelargoniach

