Widzę
Mateuszu, ze róże to twoje ulubienie

Gartnerfreude, choć na jej nazwie język można sobie połamać, jest na prawdę cudowna. To okrywowa, ale rośnie chętnie i bardzo obficie. Do tego, jak ją mam, nigdy na nic nie chorowała. Zresztą ma certyfikat ADR. Na prawdę warto ją mieć!
Dla miłej odmiany jedna z moich ulubieni -Avalon
Jolu (jode22)! Mnie początkowo podobały się takie napakowane róże, ale teraz doceniłam i te pustaczki. Co do deszczu, nie chce mi się nawet o tym mówić. U nas z kolei ciągle leje, a ziemia już nie przyjmuje wody. Aż chlupie pod nogami...Nie ma kiedy nacieszyć się ogrodem. Żeby choć jesień była ciepła i sucha (w miarę

)...
Chippendale na pewno Ci się spodoba
