
A jest co oglądać

To, że mam kaktusy pod domem pozwala mi w tej chwili zrobić te fotki. Jakbym mieszkał tam, gdzie jeszcze 5 tygodni temu to na kaktusy wcale nie byłoby czasu. Prawdziwe urwanie głowy, gdy ma się dwa brzdące poniżej 2 lat na pokładzie w domu.PiotrAPD pisze:Fajnie, że teraz masz roślinki pod domem. Bo mam wrażenie, że dzięki temu, częściej możemy podziwiać Twoje kaktusy![]()
Wg mnie to mieszaniec linii genetycznej kwiatów żółtych i linii genetycznej kwiatów czerwonych. Z tego stanowiska mam siewki o obu tych barwach kwiatów zatem też muszą trafiać się wewnątrzpopulacyjne hybrydki o właśnie takich fajnych, niejednolitych kolorkach płatków.PiotrAPD pisze:A TB386.1 Lobivia haematantha v. chorrillosensis Chorrillos, Salta, Argentina, 2490m posiada fajne przebarwienia na płatkach
Najczęściej decydują o tym zapylacze. Rośliny dostosowują się barwą kwiatu, jego rozmiarami i zapachem do preferencji lokalnych owadów lub ptaków, które mogą brać udział w procesie zapylaniacactus habitat pisze:Ciekawe czym te biologiczne komputery się kierują przy wyborze koloru kwiatów.
Wysiew to kwiecień 2011 zatem roślina ma nieco ponad 6 lat. W porównaniu z tymi z natury to jeszcze jest mała siewka.
To wszystko są młode rośliny więc te proporcje są rzeczywiście imponujące. Docelowo średnica pędu zwiększy się około dwukrotnie a kwiat pozostaną już tej wielkości.BigDonn pisze:TB034.1, TB704.1 i TB705.1 są rewelacyjne.
Wielkość kwiatów w porównaniu do korpusu roślin, robi ogromne wrażenie.
Ariaki u mnie jeszcze są ale ponieważ nie kwitną to za bardzo nie ma sensu ich fotografować. Jesienią mam za dużo pobliskich drzew i słonka jest za mało, by kwiaty się rozwinęły.ejacek pisze:Aztekium to mnie zaskoczyło (trochę), wiem, że lubisz takie nietypowe u siebie trzymać, tak jak kiedyś miałeś ładne ariokarpusiki, masz je jeszcze ?