żywokost posadzony był na wiosnę...nie wiem czy można go wysiewać z nasion, okaże się na wiosnę czy coś się pokaże obok. Nasion nie zbierałam, możliwe że same się wysiały...będzie widać.Małgosiu
przelewasz kaktusy... hi,hi moje zawsze zapominam podlać...jakoś się trzymają...gorsza sprawa była z wełnowcami, wykończyły część kolekcji...dopiero po wyniesieniu pod chmurkę i porządnym opryskaniu preparatem przeciw owadom pozostałe zostały uratowane. W tamtym tygodniu część zostało przyniesionych do domu, pozostałe powędrują do chłodnego garażu...dobrze im to robi, kwiaty pokazały się po raz pierwszy od kilku lat. Czytałam że Liriope zimuje w gruncie tylko pod lekkim okryciem...nie znam tej rośliny, jak się rozrośnie w doniczkach...część zostanie posadzone do gruntu.Janku
żywokosty nie wiem czy się bardzo wysiewają, na razie nic nie widać...zresztą było za sucho, może teraz coś się pokaże. Na odmiany z pstrokatymi liśćmi na pewno znajda się chętni
Wierzba przycinana co roku od spodu...wypiętrzyła się do góry. Malowniczo wygląda.
W połowie lata drobne gałęzie od spodu były całkiem czarne, uschły...zostały usunięte, odsłoniły gruby poskręcany konar.
Tutaj lepiej widać...widoczna jest gruba gałąź i zostawiona jedna cieńsza...rośnie w drugim kierunku...pozostałe drobne gałęzie są usunięte.
Należała się nagroda 
, gratulacje wygranej. 
Wczoraj zostały wykopane korzenie dziwaczków, cztery pelargonie rosły w gruncie...poszły do doniczek i pod dach...zostały tylko róże do kopczykowania.
