Iwona, myślę, że nie będzie dużych kwiatów, masz po prostu kannę drobnokwiatową, nawożenie nic tu nie da, dla dużych kwiatów musisz postarać się o kanny odmianowe
Georginja, iwas niestety jak kwiatek mały z wąskimi listkami to pewnie nie odmianowe i tutaj nawożenie nic nie pomoże.
Rozana nie znajdziesz nasion konkretnych odmian, nie wszystkie je zawiązują a te co zawiążą to wyrośnie z nich niespodzianka bo nie zawsze zachowują cechy rośliny matecznej.
Najlepiej kup kłącza albo już podrośnięte roślinki wiosną i poczekaj na swoje nasionka jak chcesz się pobawić w swoje siewki.
Georginja, wiele osób, wiele razy pisało o niezgodności nazwy na opakowaniu z rośliną, jaka wyrosła. Prawdopodobnie jesteś kolejnym takim przykładem, niestety.
Georginja przykro mi ale muszę Cię zmartwić, w sklepach najczęściej jest co innego na opakowaniu a co innego w środku, tak już jest z tymi roślinami w sprzedaży i nic na to nie poradzimy. Po prostu wyrasta nam niespodzianka, nieraz ciekawa.
Dzięki za wyjaśnienie. Cóż, nie ja pierwsza i niestety chyba nie ostatnia , która kupuje w dobrej wierze roślinę. Zwłaszcza kłączowe lub cebulowe , nawet u najbardziej zachwalanych sprzedawców , trafiają się "niespodzianki". Przykro tylko , że płacimy za to nie raz "grube " pieniążki , a później tylko tu możemy się pożalić .
Drogie miłośniczki tych pięknych kwiatów, nie zrażajcie się. Mnie zajęło kilka lat dotarcie do uczciwych sprzedawców. W marketach i sklepach ogrodniczych udało mi się kupić tylko canny serii tropical, które były zdrowe. Pozostałe kupowane nigdy nie były tymi odmianami i wszystkie były zawirusowane. Trochę cierpliwości i się uda.
Następna canna z mojej kolekcji - canna Belloved
Dzisiejszej nocy był kolejny przymrozek, który zniszczył liście cann i dalii. Zastanawiam się, czy jeszcze je zostawić w gruncie, czy już wykopać. Na ogół nie spieszę się z wykopywaniem - myślę, że bulwy jeszcze "pracują" nad pobraniem jedzonka na zimę.
kiedy wykopujecie canny?