Grażynko przecudne są Twoje rośliny
Miałam kiedyś passiflorę ale była tylko jeden sezon, nie przezimowała. Tak prawdę mówiąc to nie mam bladego pojęcia jak koło nich chodzić .
Arkadiusie dziękuję za odwiedziny i również miłego weekendowania życzę.
Joasiu i Ula to kilkuletnia passi, kwitnąca chętnie co roku.
Dokupiłam jeszcze jedną wyprzedażową, jeszcze u mnie nie kwitła więc nie wiem jaka będzie.
Zimowana w piwnicy blokowej.
Ula cała instrukcja obsługi passi to obcięcie jesienią ( najczęściej jest to listopad chyba, że pogoda ze znacznymi przymrozkami to wcześniej) na wysokość ok.30 cm od doniczki. Spryskuje na przędziora i do piwnicy. Pilnuje podlewania by nie zasuszyć korzeni, niewielkimi dawkami ale zimą po przesuszeniu aż woda wylewa się na podstawek.
W marcu wnoszę do domu, stawiam w widnym miejscu i częściej podlewam. To tyle.
Halinko pdchodziłam do niej dwukrotnie w podłożu ziemnym i niestety nie udało się.
W hydro radzi sobie ale to wapienna hoja to lubi wodę z kranu. Jeszcze nie zastanawiałm się nad opieką nad nią w okresie urlopu, na pewno będę mieć stresa.
Urszulko zapachu nie poczułam ale może jeszcze wyda?
Jeszcze sa dwa pączki to może wszystko się zdażyć.