Piątek, piąteczek, piątunio
Będzie szybciutko bo mam masę pracy przed urlopem ale i tak nic mi nie popsuje nastroju
Anno 
jesteś bardzo miła. Takie komentarze pobudzają mnie do cięższej pracy
Saro, maliny zagłuszyły borówki

Jeden krzaczek wcale nie zakwitł. Muszę im znaleźć inne miejsce. Tylko gdzie? tylko tutaj miały słońce

Rh to dwa białe z rumieńcem Gomer Waterer i jeden blado liliowy Boursalt. Kupiłam w szkółce Bielickiego. 8 hektarów cudowności. Śmiałam się tam do handlowca który nas oprowadzał, że czuję się jak dziecko w sklepie z cukierkami

Kupiłam też wtedy cztery karłowe Blue Tit, które już posadziłam przed Cunningham White'ami. Lubię fiolety
Teresko, Anabelka fajna ale rośnie duża i trzeba podpierać. Ja od niej wolę Limelight bo sztywna. Niestety teraz kwitnie tylko Anabell, pozostałe później. Jak chcesz to chyba udało mi się ukorzenić patyczki, mogę Ci przesłać. Muszę chyba zajrzeć do tych patyczków i porozsadzać do oddzielnych doniczek...Może ktoś jeszcze będzie zainteresowany..
Szykując się do kopania zawsze mam pod ręką siekierę i sekator taki do krzewów, z pół metrowymi rączkami
Agness 
dziękuję. Lubię komplementy jak misio miodek

Naprawdę fajnie jak efekty naszej pracy podobają się też innym
Irminko, czarnuszkę kupiłam mix nasion. Na opakowaniu były właśnie takie kolory. Mogę ci pozbierać nasionka albo kupić jak się u mnie pokażą w sklepie. Potem siałam na rozsadniku wiosną i przesadzałam kępkami. Przyjęła się bez problemu. Twoja sama się rozsiewa? Czy zbierasz nasiona i wysiewasz wiosną?
Mufko, świetna ideologia. Też staram się jej trzymać ale czasem serce zapuka mocniej na coś nieoczekiwanego w sklepie i cały misterny plan w.....cholerę. Ale zgadzam się. The Fairy i lilie to numero uno na liście ulubieńców. Jeszcze muszę rozbudować zasoby szałwii i lawendy, bo też nieźle sobie radzi.
Ewo Majowa, z takim nastawieniem nie będę mogła się doczekać zimy bo potem wiosna i nowy różany sezon

Ale nie jest tak źle i teraz. Wczoraj przycinałam przekwitnięte róże. Lavender Lassie ma masę pąków, które stały się widoczne jak ścięłam zmęczone kwiaty już przekwitające. Iceberg też wznawia, delikatnie ale zawsze. Nawet Louise Odier postanowiła mnie uraczyć jeszcze czterema kwiatkami. Tylko Lykkefund w tym roku nie wydał nawet pączusia
A z hortensji ociąga się już tylko Pink Diamond ale pączki kwiatowe ma malusie zawiązane, więc raczej nie zawiedzie.