Kiedy w wiejskim ogrodzie nic nie kwitnie

[Keetee]

Marysiu witaj kochana
Ale mi tu robisz smaczna na drozdzowe makowce u mnie chyba nie ma szansów na takie....
Ale za to chyba juz nie wytrzymam i w tym roku zrobie kluchy z makiem , moja ulubiona potrawe wigilijna z dzieciństwa Miłego dzionka

[Maska]

Dorotko witam Cię Kochana, zbieram się na zakupy (nie lubię) - u mnie kluchy, kutie itp nie idą

[Keetee]

Marysiu jak ja nie lubie zakupów...szczególnie w marketach przed swietami Ja zaraz tez wybywam ,córka mnie podwiezie i moze tak wczesniej tonie bedzie tych szalonych kolejków Rybki chciałam kupić

[MaGorzatka]

Marysiu moja kochana - zamknij ten wątek i załóż następny o tytule np: "kiedy w wiejskim ogrodzie czekamy, aż coś zakwitnie i będzie to całkiem niedługo" - czy coś takiego równie optymistycznego.
Jak czytam ten Twój obecny tytuł, to od razu mam ochotę zapłakać, że nic nie kwitnie!!! A chyba nie chcesz, żebym dzień w dzień płakała - bo przecież stale tu zaglądam!

[semper]

Witam. Czekam od rana na ten "koniec świata" i nic. Znowu odwołali

[x-ag-a]

Koniec świata ma być w Polsce o 12:12 - masz jeszcze czas ;-))

[survivor26]

Koniec świata ma być w Polsce o 12:12 - masz jeszcze czas ;-))

Serio? to jeszcze zdąży mi się schab upiec...

[x-ag-a]

'Serio' w tym przypadku to jest pojęcie względne ;-))

[Sosenki4]

Witam. Czekam od rana na ten "koniec świata" i nic. Znowu odwołali

Jurku odwołali, bo znana marka aut ma nowe niezawodne roczniki w promocji

A ja jestem w pracy, a dziecko w przedszkolu, to nawet go nie przytulę jak świat się rozleci

[Maska]

Coś nie słuchacie właściwych radiostacji ja już wczoraj wieczorem wiedziałam , że się pomylił i odwołał! Dlatego pojechałą na te zakupy teraz wróciłam odpowiem wieczorem a na razie znikam w kuchni

[Sosenki4]

Marysiu, mam świetny przepis u siebie

[ewa w]

Koniec świata miał być z 1999 na 2000 i pamiętam, że spędziłam wtedy najlepszego sylwestra w życiu

[delosperma]

Maseczko dlaczego nie napisałaś wcześniej o odwołaniu końca świata i trzymałaś nas w niepewności. Wczoraj było mi już wszystko jedno, pełen luz, a tu masz, odwołali.

[Beatrice]

Też nienawidzę supermarketów, a do najbliższego mam całe 5 minut piechotą, ale mój synex dzisiaj wymyślił, że tam zrobi zakupy....haha, no i sernik gotowany jest bez warstwy z kakao, bo koszyk zostawił w sklepie i wyszedł.. a do dyskontu mógł podjechać autobusem ( całe dwa przystanki) i kupić to co chciałam, miedzy innymi płaty karpia, więc nadal rybki do usmażenia brak, dobrze, że chociaż poszedł na róg do rybnego, więc śledziki chociaż mam, ehhh dzieci

PS przez koniec świata dzisiaj robione były zakupy, no jak wyżej napisałam bardzo wyszły końco-światowe

[Maska]

Marzenko czytałam pobieżnie bo jestem w wirze
Ewuniu jakoś mała wagę przykładam do końców światów
Marysiu przykro mi, ale pewnie gdzieś komuś jakiś świat się skończył
Beatko dlaczego on ten koszyk zostawił, ale chyba nie zapłacił za te zakupy - czy kolejeczka była?