Bardzo Wam dziękuję za wszystkie ciepłe słowa
Spojrzałam dzisiaj rano na ogródek i aż jęknęłam, jakaś masakra.., ale puściłam też żurawia na ogródek sąsiadki i wygląda podobnie, więc trochę się "uspokoiłam"

, że to nie tylko u mnie taki "zdechły ogródek". W ubiegłym roku o tej porze wisiały jabłuszka w sadzie, które nieco rozweselały widoki za oknem. W tym roku jednak właściciel chyba będzie robił przetwory

, bo wszystko zostało zebrane.
Gosiu
Robaczku przynajmniej masz niezłe warunki żeby robić spotkania AA i leczyć się z nałogu
Kasiu naleweczka mówisz?

Brzmi smakowicie, jeśli tak można w ogóle powiedzieć
Sosenko zapalenie zatok nie brzmi dobrze

, lecz się w takim razie jakimiś medykamentami, a wzmacniacze procentowe zostaw na później

Ja sobie zatoki załatwiłam na własne życzenie jeżdżąc kabrioletem

Nigdy więcej
Aguś świeczuszki obowiązkowo, u mnie prawie codziennie wieczorem przynajmniej jedna sztuka mryga

. Na tą chwilę mam dosyć grzebania w ogródku, wypaliłam się do cna (jak świeczka

), pocieszam się tym, że rok temu miałam podobnie.