Tosiu nie plakusiaj ,wszak zawsze ja go przycinam do ziemi ,bo wiosną okazuje się,że przemarzl.Rośnie szybko a i przy okazji trochę się rozrasta wszerz.
Ewo ale mnie rozśmieszyłaś-tylko kilka róż?

.Ja ,co oglądam ogródki, to myślę-ile jeszcze bym chciała mieć a tu ani dziureczki.Na Twoich zdjęciach widać ile jeszcze można "chcieć"-zazdroszczę .
Agnieszko witaj.Chopina czeka przeprowadzka tylko wtedy,gdy będzie maruda i leniwiec.Ja go dopiero niedawno posadzilam w miejsce Dronnigen Margrethe.(Cudne bladawce ale bardzo opornie kwitły i chorowaly.)
Pirouette
