
Jula, obawiam się, że nie uda mi się usunąć tego krzaczyska w całości. Ma potężne korzenie. Na razie nawet się za nią nie zabiram. Nie mam czasu. Niby urlop, a ciągle coś. Nad bergeniami też się zastanawiałam. Masz na myśli hortensje ogrodowe? Ciekawe, czy w tym miejscu nie przemarzałyby. Irga wymarzła.
Maju, na razie cały czas się zastanawiam. Ciężki orzech to zgryzienia, żeby dopasować rośliny do już posadzonych. Zazwyczaj kupowałam rośliny pod wpływem impulsu. teraz muszę pokombinować.
Ewa, z tą spokojną głową to nie do końca. Jakoś ciągle coś mam do zrobienia, załatwienia. Na ogród bardzo mało czasu. dzisiaj zdołałam tylko podlać. I jakoś zimno się zrobiło. Normalnie wygoniło mnie z ogrodu. To chyba przez ten wiatr.
U mnie susza straszliwa. Rośliny więdną w oczach. Chyba dlatego moje róże tracą liście.
Mam jedną brunnerę. Jack Frost. Jest przesliczna. Nic się nie przejmuj przebiśniegami.
Jolu, niestety tam takie duże krzewy się nie zmieszczą. To muszą być mniejsze egzemplarze. Na pewno posadzę tam kilka host. Może azalię japońską. No i jakąś kulkę. Najgorsze, że u mnie w pobliżu nie ma fajnych szkółek.
Adrianno, cieszę się, że znalazłaś czas na odwiedzenie mojego ogrodu. Ja nadal walczę z czasem. Mimo urlopu ciągle mam coś do wykonania.





Widzicie jakie mam zatakowane niektóre iglaki? Nie mogę sobie z tym poradzić.


