Jak już widać na niektórych roslinach jesienne kolorki.
W tym roku już nie kupuj. Ja zazwyczaj najwięcej kupuję wiosną. Przez zimę odkładam do skarbonki grosiki z reszty sklepowej. Wiosną jest tego spora sumka
Zimno i mokro u mnie a takie miałam plany co do dzisiejszego dnia ...no cóż nie da się ale nareszcie troszkę popadało
Miłym gościom dziękuję za odwiedziny
Dorciu dzięki !Hebe przykryj a masz taką samą odmianę jak ta moja?ona jest na pewno jedną z odporniejszych . Miałam kilka innych nie licząc tej o kolorowych listkach ,które miały zimować no i zimowały ale po zimie były zmarnowane i stopniowo ginęły...już ich nie kupię.
Małgosiu - zawilce mam chyba z 5 lat ładnie rosną nie wymarzają te nowsze odmiany biała i pełna różowa ubiegłoroczne umarzły albo zostały zjedzone bo uratowałam po malutkim kawałeczku i reanimuję w doniczce ,ładnie się odradzają .
Ewamon - Ewciu naprawdę nie wiem jak się zwie ta hosta ..zapomniałam
ja te hosty kilkakrotnie przekładam /doniczki/w miejsca gdzie mi bardziej pasują , znaczniki dawno zimą sarny poroznosiły a moje zapiski po zmianie dysku zginęły..muszę przez zimę przeprowadzić identyfikację swoich roślin... Miło mi,że Ci się podobają moje zawilce...
p.s. znalazłam nazwę tej hosty to Color Glory
Grażynko miło mi,że pamiętasz o mnie i powracasz do mojego wątku
Tereniu- astry zaczynają kwitnienie u mnie ,roślin w tym sezonie przybyło mi tyle co nic..miejsca mało już mam kilka roślin jeszcze nie znalazło swojego miejsca i jak kupiłam tak tkwią jeszcze w doniczkach...Cebulek też trochę kupiłam i czekają na doniczkowanie bo tylko tak mogę u siebie posadzić ale jeszcze nie mam miejsca po jednorocznych bo tak/przed erą deszczową /jeszcze pięknie kwitły,że nie mam serca ich wyrywać...
Gosiu - ja już i tak muszę stopować z zakupami bo wszystkie możliwe miejsca zapchane.. a jeżeli nawet kupuję coś to drobnicę za niewielkie pieniążki , ze szkółkingów też już wyrosłam jakoś roślinki się mnie trzymają i niewiele straciłam przez lata bo jakoś jak kupię to staram się odpowiednio zadbać o nie więc pustych miejsc nie przybywa, czasem coś podzielę dla znajomych i sąsiadów i tak to się kręci..
nawet jak nornice mi się dobiorą to najczęściej zdołam jeszcze odrobinę uratować i poddać reanimacji...
No ale i wpadki też się zdarzają ..na szczęście rzadko.
Twoja trójsklepka niezmiennie mnie zniewala Zaraz pójdę pogadać z moją. Pokaże jej Twoją i powiem, że jak się nie weźmie za siebie, robię jej wypad
Dziś późno, ale miałam trochę do pozałatwiania
Jak zwykle przepiękne zdjęcia.
Już wiem czym było coś, co wystawało z torby pewnej pani w Skierniewicach a mnie było głupio podejść i zapytać - trójsklepka. Cudowna po prostu
Aniu,Agatko trójsklepka lepiej wygląda na zdjęciach niż w realu ...bo jest taka prawie nie widoczna . Aniu - moja ma pewno ze trzy latka i przez 2 stał jeden patyczek z kwiatuszkami po przesadzeniu ubiegłej jesieni...ruszyła .Daj jej szansę i nie żałuj wody i cienia.!
Agatko- bardzo mi miło,że wpadłaś do mnie i że podobają Ci się moje fotki! Jak ją kupowałam to pamiętam ,że Pani sprzedająca nie wiedziała co sprzedaje. ..ale spodobał mi się ten delikatny i dziwny kwiatuszek , poszperałam no i się dowiedziałam co zacz
No to masz wilekie szczęście, że roslinki sie Ciebie trzymają.
Ja własnie tej zimy straciłam wszystkie jesienne zawilce.
Ale tak je lubię, że zaopatrzyłam się w podwójne ilości
Maryniu widzę, że masz białego rozchodnika.
Ja w tym roku na spotkaniu otrzymałam go od Wandzi, z czego bardzo się cieszę.
Trójsklepka podobno ma drobne, nie pokaźne kwiaty, ale Twoje zdjęcia o tym zaprzeczają i nawet dla samych fotek warto ją mieć.
Gosiu no to już teraz zawilce na pewno Ci przetrwają , te nowsze odmiany są mniej odporne chyba moje różowe są kilkunastoletnie a nowe sadzonki ubiegłoroczne ledwo odratowałam i sama nie wiem czy to mróz czy nornice je załatwiły.Miło mi,że zaglądasz do mnie!
Ewciu rozbroiłaś mnie tą tęsknotą...dziękuję za ciepłe słowa , każda Twoja wizyta to dla mnie radość wielka!
Tajko - ubiegłoroczną sadzonkę jedno pędową białego rozchodnika zjadła mi nornica wcześniejszy też mi zginął a inne mam od lat.Zamówiłam sobie wiosną u tej samej Pani na ryneczku i w sierpniu mi sprzedała nową większą sadzonkę a ostatnio kupiłam sobie białą o pstrych listkach. Mam nadzieję,że wreszcie mi się rozrosną.
Mam też o biało-kremowych kwiatach ale taką o drobnych listkach.Masz racje trójsklepka jest bardzo fotogeniczna szczególnie pojedyncze kwiatuszki.Lubię je fotografować. Cieszę się z Twoich odwiedzin Tereniu!
Nie byłam od kilku dni na działce ale fotek z tygodnia mam sporo !
Mój CD..
Jesienno-letnie obrazki...
ta działka jest także jak gdyby moja...
berberys żółty Aurea
Maryniu dlaczego mówisz, że ,,ta działka jak gdyby moja,, , czy to jakaś sąsiedzka opuszczona , ale tak źle nie wygląda.
Aster biały u Ciebie także kwitnie, myślę,że one są jakieś wcześniejsze, niż pozostałe.
Tajko ta działka jest mojego syna ale im przeszła ochota na działkowanie ... miałam ochotę ją przejąć całkowicie dla siebie ale w tym roku widzę,że nie podołamy z M a wziąć działkę tylko po to,żeby najmować kosiarza i tylko,żeby tę działkę mieć i opłacać to bezsens.. Kocham tę działkę bo my z M na niej zostawiliśmy trochę zdrowia i potu no ale jak zainteresowania brak młodym to nic na siłę.. .w końcu nie wszyscy lubią grzebać w ziemi ...
Maryniu wiem coś o tym.
Moje córki i zięciowie nie przejawiają żadnego zainteresowania pracą w ogrodzie, chociaż nie mam im tego za złe.
Muszą myśleć o pracy zawodowej, a w wolnym czasie odpocząć, czy gdzieś wyjechać.
Myślę, że zamiłowanie do grzebania w ziemi przychodzi niektórym z wiekiem. Moja rodzina też nie podziela moich zainteresowań działką.
Lubia jednak przyjść na owocki i ognisko. Zauważyłam ,że większość na forum to już ludzie bardzo pełnoletni
Bardzo, baaardzo podobaja mi się Twoje zdjęcia.
Każdy kiedys musi dojrzec do ogrodu. I nieważny jest wiek. Przecież tutaj jest np. Igor, który zaczynał swoją pasję w wieku chyba 15 lat. Ja dojrzałam do ogrodu kiedy postawiłam dom i trzeba było cos zrobic wokól. Ale znam tekie osoby, których to nie zmobilizowało. Dla nich najważniejsze jest miec trawnik trochę tuj i wszystko.
Nie każdy musi byc ogrodnikiem.
Maryniu, mam nadzieje, ze nie odpuścisz sobie działeczki. Wiem, ze to cięzka praca, ale warto czasem się namęczyć. Jak duża jest to powierzchnia? Może opiekuj sie tylko częścią, areszte niech natura obrabia.