slila1 tak właśnie to była pierwsza pszczoła jaką u siebie widziałam tego roku, a i motylka i trzmiela widziałam ale nie miałam przy sobie aparatu by zdjęcie im zrobić. I do Ciebie wkońcu wiosna zawita, jak tylko słoneczko będzie to szybko pozakwitają. U mnie w z soboty na niedziele z paru kwitnących zrobiło się kilkadziesiąt
robaczek_Poznan cieszę się, że i Ty mogłaś upajać się takimi widoczkami... aż miło na serduszku się robi jak widzi się takie widoki - zwłaszcza po zimie
Ewo tak myślałam, ale wolałam się upewnić

ooo a to już wolno róże sadzić??? drzewka owocowe też? nie wiesz czesem? bo nakupiłam jesienią borówek, jagody kamczackiej, agrestu i stało to tak sobie na strychu i nie wiem kiedy wkopać je...
Dobrze masz z tą tanią siłą roboczą

choć mi może pomóc moja druga połówka lub szwagier, ale jednak wolę sama zrobić - większa satysfakcja
Zeniu miałaś rację z każdym dniem jest ich coraz więcej zwłaszcza z soboty na niedziele dużo się ich rozwinęło
A Ty co tam działałaś w ogrodzie, że mięśnie dały Ci potem w kość?? heheh nooo tak pomimo że boli to i tak rwiemy się do pracy

a w sobote też przegiełam.... kopałam rów naokoło szklarni by folię wkopać, no i tak sobie bark nadwyrężyłam od łopaty że ruszać nie mogę ręką
lawenda wiesz, póki co nie pracuje, dzieci nie ma to daję radę ale pewnie jak przyjdą już i te obowiązki to sądzę że będę musiała przystopować bo wtedy to faktycznie nie dam rady, tym bardziej że narzeczony już od razu w czerwcu po weselichu chciałby dzidzię - póki co mówię stanowczo nie

.
A co do mieczyków to może być też wciorniastek albo jakieś grzyby... u mnie w zeszłym roku, na paru kwiatach zauważyłam wciorniastka, ale widzę że cebulki są ładne, więc na szczęście nie mam z tym problemu. Wymocz je przed wsadzeniem do ziemi, może pomoże
I cieszę sie, że podobają Ci się moje mieczysie
Noo a ja w piątek tak jak miałam w planach dalej spędziłam czas pod foliakiem.... posiałam aksamitkę, kiwano, dalie, i wsadziłam sadzoneczki kopru.
A w sobote.... w sobote to przeszłam samą siebie..., kopałam z moim Lubym rów wokół tunelu by wkopać wkońcu folię bo ziemia już odtajała, kuuurczę nie zrobiłam zdjęcia jak to wyglądało ale na początku jak mój kopał to głęboki ten dół nawet nie był, ale jak pojechał do miasta po coś to ja dalej wzięłam się za kopanie i nie wiem jak to się stało że 2 razy głębszy wykopałam ten dół na długości ponad 3 metrów

mój jak wrócił z miasta to za głowę się złapał jak zobaczył tą głębokość jaką wyryłam

nooo ale folia wkopana, przynajmniej będzie pewnośc że nic ani nikt nie da rady jej wyrwać z tego dołu

a teraz ręką ruszać nie mogę, bo jak Zeni pisałam to nadwyrężyłam sobie bark.
Noo a prócz tego skopałam sobie też ziemię pod warzwniak, w sobote jak będę mieć czas to posieję warzwka wprost do gruntu
i rabatka z krokusami, zdjęcie robione w niedziele rano (jeszcze dużo ich tak nie ma) ale po południu o wiele więcej ich pozakwitało, ale zdjęcia nie zdążyłam zrobć. Zdjęcia rewelacyjne też nie są, jest to długa rabatka i ciężko było mi tak całą ja uchwycić, a i krokusy pozakwitały pojedynczo w różnych miejscach więc też nie ma takiego uroku, w przyszłym roku posadze je w kępach, jedno przy drugim wtedy "nie zginą" jak teraz.
