U mnie szczęśliwie się tak porobiło ,że jak wyłazi żółte to różowe już przekwita.
Akurat w tej materii nie stosowałam koła kolorów , kierowałam się intuicją.
Właśnie spotkałem kogoś na mojej działce na zarośniętej części działki Trawa sięga tam mi do pasa, no i jak dziś tam kosiłem to spotkałem coś no własnie, kosze kosze a tu nagle ucieka coś szarego myślę jeż ale nie odgarniam trawę a tam patrze mały zajączek
O mało go nie przetrąciłem kosą ale miał mały szczęście teraz muszę poczekać aż z tej trawy tam ucieknie bo przez nie go nie mogę kosić
Sliczne maleństwo, dobrze że go wypatrzyłeś, jak siedział i nie uciekał to może na matkę czekał schowany. Sarenki tak robią że małe kładą się w wysokiej trawie i czekają na mamę. Kiedyś szłam przez pole i zawału prawie dostałam, sarenka zerwała się, bo prawie na nią wlazłam.
Fotek z ogródka nie będzie bo jestem aktualnie u babci na zlocie militari w Darłówku Jeśli by ktoś chciał to mogę dodać kilka fotek ze zlotu i ogródka babci w którym chce zrobić porządek Dobra ja lecę dokończyć ciąć żywopłot i na zlot porobić fotki i filmiki na YT
Już lepiej robić u babci w ogródku, niż żeby babcia u Ciebie robiła, wierz mi. Moja mamusia, też babcia, jak przyjdzie "pomagać" na działce, to połowy roślin się doliczyć nie można, wypieli albo zniszczy. I jeszcze uwagi, pretensje, że "nasadziłaś tych roślin". Działka jest WYŁĄCZNIE moja, zaznaczam.