Rano słonecznie, upalnie i parno .
Potem zaczęło się chmurzyc i grzmieć gdzieś daleko.
Już było wiadomo, że będzie burza i popada.
Izka - mnie też nie ruszały a teraz .....hmmmm......już się zastanawiam czy dalszych nie kupić.......
Wyglądają na prawdę dobrze na rabacie w realu, fotki nie oddają całkiem ich uroku, ładniejsze w realu.
Izuś /Chatte / - prawda, prawda......
Osteospermum w moich kolorkach, więc nie było innej opcji jak.....kupić
Jak ma być uroczysko to niech jest.
Nie wnoszę sprzeciwu.
Morellette - witaj.
Bardzo się cieszę, z twoich odwiedzin.
Miło mi i dziękuję.
Ewuś - miło mi.
Pelaśki to moje niezawodne balkonówki.
Bez problemu rosną, kwitną i ładnie wyglądają cały czas.
Aguś - za długo.....
Trzeba było prędzej się nimi zająć, już byłyby wielkie krzaczory.
Ale lepiej póżno niż wcale.
Ewuś krakowska - ano zadałam im pod nóżki obornika bydlęcego.
I widać ,ze to był strzał w dziesiątkę, bo kwitną aż radość bierze.
Raz na tydzień, żeby im się nie przejadło dostają Osmokote w płynie.
Całuski dla Kostka i zaproszenie dla Ciebie.
Daluś - tak znaturalniało po latach samo.
Kamienie pokryły mchy i jakieś samosiejki rozchodników z wyjątkiem smagliczki.
Pelaśki mnie lubią a ja je kocham i dokładam repety do obiadu, co widać po ilości kwiatów - taka wzajemna nieograniczona miłość.
Loki - no to stawiaj sobie poprzeczkę wysoko, tylko nie przeholuj.
Bo jeszcze Francuzi mogą Cię pogonić za konkurencję.....
A za oczko dziękuję.
Jadziu - ja też kiedyś hodowałam, ale doszłam do wniosku, że to się jednak nie opłaca.
Jeśli masz już spore krzaczki to pewno niedługo wypuszczą pąki kwiatowe.
Tomku - bardzo dziękuję.
Mój mąż też czasem tam sobie siedzi i odpoczywa.
Szczególnie przyjemnie jest na balkoniku, kiedy pada deszcz.
Eluś - masz rację.
Pożyjemy i zobaczymy co w tym roku nam liliowce zafundują.
U mnie też niektóre to mają liście na 80 cm wysokie, ale pąków jak nie widać, tak nie widać.
Tylko botaniczne będą kwitły, choć nie tak obficie jak w zeszłym roku.
Ale dobre i to.
Cieszę się, że coś z tych nasionek Ci wyrosło i będę trzymać za nie kciuki żeby także zakwitły jak najszybciej.
Agapanty lubią mieć ciasno, więc już nie przesadzaj wcześniej dopóki nie rozsadzi doniczki.
Moje eukomisy w ogóle nie wychodzą z ziemi a zimowały w piwnicy.
Więc w tym roku rośliny są kapryśne.
No i pada , a raczej rozpadało się na dobre.
Burza za burza, chwila przerwy i od nowa.
Nic to, dobrze ze pada, bo dla roślin ciepły deszczyk na wagę złota.
Czas orlików nastaje i niepodzielnie zaczynają swoje panowanie wraz z czosnkami w ogrodzie.
Najdłuższy post jaki pisałam na forum.
Wczoraj zaczęłam i w trakcie padł net i dopiero przed chwilą się pojawił.
Tak więc kończę dzisiaj widokiem pąka Sutters Gold - przecudnej urody pachnącej róży, którą wyprowadziłam na drzewko i tak będę się starała prowadzić.
