Ewuniu no całe szczęście, ze jej się pozbyłam, w moim małym ogródku byłaby masakra, jakby mi się wszędzie rozlazła

ja miałam ją 2 lata i wychodziła mi w dalekiej okolicy , nawet w trawniku, na szczęście pojedynczymi patyczkami, tak, że nie trudno było ją usuwać
Bożenko, myślę, że podjęłaś bardzo dobrą decyzję, nie pozbędziesz sie ciekawej roślinki, a będziesz miała ją w karbach
Ja miechunki nie mam , ale podobnie walczę z miesięcznica

ale na szczęście teraz już wyłażą pojedyncze roślinki i wyrywam je jak tylko zobaczę, nawet nie pozwalam zakwitnąć
Marto, Matronę mam , ale to jeszcze młodziaczek, sadziłam jeden patyczek w zeszłym roku, który nawet zakwitł

ale zdjęć nie robiłam....bo nie było jeszcze czemu

Mam nadzieję, ze w tym roku troszkę się rozkrzaczy
Iguś nie, nie to inne roślinki. Niestety nie mam szkarłatki
