Te róże są poniemieckie, rosną razem w szpalerze, część jest jaśniejsza, parę odmian razem posadzonych.
Jest dokładnie tak, jak piszesz, cudnie pachną ,płatki zawinięte, starsze kwiaty coraz bledsze.
Gar jest nie typowy z tym kołnierzowym brzegiem, musiałam nie żle się namęczyć, żeby wepchnąć do środka plastykową doniczkę.

Do ogórków mam inne bunzloki

Marysiu
Widzisz, one rosną dziko , jak chwast.
W starym ogrodzie też miałam problemy z łubinami, nie zawsze kwitły, krótko żyły.
Tubylcy się śmieją, że ziołowy krąg kamieniami obłożony, ale ,jak one fantastycznie się rozwijają w ich cieple.
Olu
Cieszę się


Moje posadziłam dopiero parę dni temu do ziemi, miały mszyce, jak wszystko na balkonie

Szkoda tych cebulek, tez muszę kupić narcyzy, irysków nigdy nie za wiele

Wiolu
Starałam się wybrać takie rośliny ,które przeżyją nawet tydzień bez podlewania, więc nie ma wyszukanych okazów.
Wydaje mi się ,że pasują do starego,spatynowanego drewna, którym obity jest domek.
Obsadziłam drugi wielki pojemnik.
Padało i nie widać białej patyny na glinianej donicy ,która fajnie podkreśla kolor kwiatów i przebarwienia liści.
Oprócz tych samych gatunków co w poprzednim posadziłam pokrzelicę, miętę, pelaśkę bluszczolistną, gożdzik i portulakę.




Poprzednie kwiatki cieszą się z deszczu, którego prawie nie było od marca
