Izko witaj u mnie chyba po raz pierwszy?

Zapraszam częściej
Adamie kohlerie dostałam jako maleństwo na wiosnę i nie mam jeszcze z nią doświadczenia. Do tego wiatr wyłamał połowę odnóżek. Ale jest, tak na dobry początek.
Fiołek faktycznie od Ciebie
Żółtego bielunia spróbuję podrzucić Ci do paczuszki, może da radę przetrwać podróż. Ja swojego bardzo wcześnie wprowadziłam w wegetację- trochę to ryzykowne było
A kwiatuszek o którego pytasz, to ponoć odmiana
Maruny.
Dorotko czasami sama się zastanawiam w co pierwsze ręce wsadzić. Ale tak to jest jak się ma kilka miłości na raz

Czasem coś jest kosztem czegoś, ale ogólnie wyrabiam
Czerwone epifilium będzie jak znalazł
Elu jak cierpię na brak aparatu to i zdjęć nie ma .. Za to potem wysyp wielki
Aniu kohleria jeszcze na pewno da radę, ja się w swojej już zakochałam. Wiesz może jak ją przechować? Bo doświadczenia z nią nie mam żadnego..