Kochane, witam Was serdecznie
Długo wyczekiwana majówka trwa, ale pogoda u nas taka sobie... Wczoraj do południa lało, później zrobiło się pięknie i ciepło, ale z powodu komarów rozmnażających się w postępie geometrycznym nie dało się wysiedzieć w ogrodzie. Zaczęłam łykać witaminę B, może ona je odstraszy

Dzisiaj znowu pochmurno i wilgotno, oby później się wypogodziło.
Chciałam zapytać, czy macie żółto- fioletowe szafirki? U mnie już dugi rok nie chcą kwitnąć...
Uleńko, dziękuję za te informacje!! Przyznam, że nie wiedziałam o tym, chociaż można byłoby się spodziewać jakiś skutków ubocznych. Pryskać się przestałam, przy tej ilości komarów nic nie pomaga. Mam nadzieję, że prace przy domu postępują szybko!!
Aniu, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa
Krysiu, to liczba rh i azalii. Większość zakwitnie mniej lub bardziej obficie, niektórym musiałam wyłamać pąki, bo były przemrożone
Dziękuję za miłe słowa
Celinko, po zaschnięciu liści wyślę!! Mam w innym miejscu takie same.
Stasiu, miło, że zajrzałaś
Przykro mi z powodu aparatu... Mam nadzieję, że szybko uda się go naprawić!!
Majko, przeżyłam i jestem zadowolona
Szkoda tylko, że tyle tych host muszę sadzić, żeby w ogóle było je widać

A i tak na efekt parę lat trzeba poczekać.
Olu, trzymam kciuki za Twoją rododendronową rabatę!!
Dzidziu, dziękuję
Po ulewnym deszczu tulipany legły na żurawkach
Miłego dnia 