Zbigniewie, po wizycie w Twoim wątku zafascynowało mnie bogactwo i uroda paproci, i co się okazało? Że to całkiem popularne rośliny, nawet są sklepy specjalizujące się w paprociach. Chyba znów portfel będzie płakał
Aga, mam teorię
ad hoc, ale Regulamin zabrania...
Elu, i ten odurzający zapach siana... Odkąd kiedyś natrafiłem na szampon z szałwią (już wycofany, jak wiele innych moich ulubionych produktów - f....ing postęp

), to podejrzewam, że zapach siana pochodzi od szałwii
Ewo, może czasem rzeczywiście trzeba obcych oczu, żeby zobaczyć to, co nasze filtrują z przyzwyczajenia? Ciesze się, ze miałem okazję się o tym przekonać
Izo, różyczki na etapie konsumowania przez mszyce
Najładniejsze i niezawodne są X-y

Choć jeszcze nie chcą się wspinać na siatkę, i porażać uliczkę zapachem, to ich szlachetna uroda robi wrażenie.
Tylko czemu jeden krzak w pąku jest najwyraźniej żółty?
Jakaś odwieczna nn, miejsce zamieszkania nimółki. Chyba ona jest sprawcą tego delikatnego zapachu, który się unosi przed domem:
Potem rugosa, gdyby chciała zakwitnąć wszystkimi kwiatami naraz to byłaby uczta. A ona stopniowo, dopiero jak jeden kwiatek przekwitnie to wypuszcza następnego. Za to odrostów korzeniowych 0,5 metra dalej sobie nie żałuje...
Na Berolinie mszyce nawet się nie kryją:
Abraham Darby, brzydki po rozkwitnięciu, ale póki co...
Cherry Defoe, której nie umiem nadac ładnego pokroju, i która tak pojedynczo będzie raczyc pachnącymi kwiatami aż do jesieni. Ważne, ze pachną
A to róża o wielce tajemniczej nazwie odmianowej, Red Climbig

W tamtym roku wymarzła do ziemi, więc dopiero teraz będę miał okazję się przekonać, czy rzeczywiście tak mocno pachnie, jak pisze Sprzedawca:
Moje pierwsze dwie róże, jedną z nich rose-marek zidentyfikował jako Duftzauber84, druga nadal pod romansidłową nazwą Perfume de Romeo et Juliet
Podwójna rozkosz, jedyna róża sadzona jesienią, która zakwitła:
I na koniec Pink Peace, Nie rzuciła mnie na kolana...
jak widac do "festiwalu różanego" jeszcze mi daleko.
Izo, "mało piszesz" wcale nie jest tożsame z "dużo dzialasz"
Po piwoni zostało mnóstwo płatków na ziemi, piwonie najladniejsze sa jak wychodzą z ziemii. Może, gdyby pachniały to zmieniłbym zdanie? Tymczasem te moje jakoś nie chcą.
A fuxsję tak uchwyciłem, choć też inaczej sobie je wyobrazałem. bardziej jako kule, które widziałem u Dali
