Witaj Joasiu

, witaj Ibizoo
Też dawałam do kompostownika zwykłe dżdżownice, ale może w przyszłym roku pomyślę o kalifornijskich. Joasiu dobrze zrozumiałam: w plastikowym kompostowniku padły, a w zwykłym (jakim? drewnianym czy pryzma po prostu) przeżyły?
Odebrałam dziś ostatnią w tym roku różę Pastellę, którą mam dzięki wielkiej uprzejmości Gosi Deidre

. Posadziłam ją dziś, też już przy lampce czołówce

Sąsiedzi muszą mieć ubaw

jak tak latam po ogrodzie ze światełkiem na głowie
Przykryłam ją na noc dodatkowo doniczką, bo i podlewałam, a kopczyk oczywiście też usypałam. Piękny krzaczek mi się dostał i korzonki ma ładne, może nie takie jak te z Francji, ale tamte trudno dogonić

Ziemia z wierzchu była lekko zmarznięta, nie kopałam nic ostatnio i trochę się zdziwiłam.
No, ale jedną różę, to i podczas śnieżycy można wsadzić. Po powrocie do domku kieliszek nalewki malinowej sobie zaaplikowałam w celach zdrowotnych
