Ogród Fridy - co powstanie z chaosu

Frida · Post » 20 wrz 2009, o 18:26

Wróciłam z wojaży, przywiozłam worek soczystych pokrzyw, które ususzę i wiosną nastawię winko wytrawne ogrodowe, mniam!
Mariola, Ty mnie ostatnio stresujesz, a to porządki robisz poprzez wywalanie co się da, a to z sekatorem się zaprzyjaźniasz nadmiermie, do tego fotki wstawiasz nieprzyzwoicie wprost atrakcyjne, to co mam robić w tej sytuacji, gdy Twój ogród jest na mojej liście ulubionych, więc śledzę na bieżąco? Popatrzę na pozostałe ulubione ogrody, które też są niestety piękne, godne podziwu i zazdrości, i rewolucja wybucha.
Asiu, podziwiam Cię za precyzyjne planowanie. Ja niestety tak nie potrafię, robię to mniej więcej, z akcentem na mniej. Upychałam rośliny, które kupiłam pod wpływem impulsu, teraz naprawiam błędy, ale głowy nie dam, że nie popełnię kolejnych.
Udało mi się przebudować, właściwie zrobić na nowo rabatę półcienistą, ale nałożyłam sobie dyscyplinę i byłam dla siebie bezwzględna, jak kapral dla poborowych! Póki co jestem zadowolona, widzę, że warto jest się czasami popilnować.

Ave · Post » 21 wrz 2009, o 12:18

Przyszłam zobaczyć ten kwitnący różanecznik - gdzie on ?

Frida · Post » 21 wrz 2009, o 13:00

No faktycznie nie ma, zrobię i wkleję.

EwkaEs · Post » 21 wrz 2009, o 17:13

Frido-kibicuję od początku Twojej Półcienistej(wiesz Podwórkowy też taki) i powiem Ci podziwiam Twoją dyscyplinę....

Frida · Post » 21 wrz 2009, o 19:25

Ewo - Ave, zrobiłam i wklejam, oto kwitnący różanecznik - kwiateczek marniutki, ale i tak zadziwia.

Ewo Janino - dziękuję, sama się dziwię, że mi się udaje utrzymanie siebie w ryzach.

agrazka · Post » 21 wrz 2009, o 23:09

oj zadziwia, o tej porze

Frida · Post » 22 wrz 2009, o 07:24

Dzisiaj mieli zacząć pracę spece od ogrodzenia, ale wczoraj pan zadzwonił do M., czy mogą zacząć wcześniej, zaczęliby demontaż. Mogą, odpowiedział M. i po powrocie z pracy zastałam część bramy stającej na rabacie półcienistej. Od razu zaczęłam sprawdzać ewentualne zniszczenia, ale pan mnie zapewnił, że żadna roslina nie została zniszczona. Miał racje, odetchnęłam.
Jedna część ogrodzenia została zdjęta, przy okazji usuwania starych słupków mocujących bramę i furtkę wykopano trzy dziury na głębokość 1,2 m. Żeby nie było tak sielankowo, to specowi "się dziabnęło" w kabel doprowadzający elektryczność. M. natychmiast wyłączył prąd, ale na szczęście, zniszczona została rylko rurka otulająca kable, ufff. Po drodze został zdjęty kawałek kostki, ogólnie jest ... (tutaj pada brzydkie słowo).

Uciecha dla oczu - barbula, błękitny obłoczek, piękny krzewik i pora kwitnienia późna, więc ożywia jesienny ogród. Nie udało mi się po zmroku uchwycić koloru.

Ave · Post » 22 wrz 2009, o 09:26

No, proszę... kwitnący we wrześniu różanecznik - muszą mieć dobrze u Ciebie roślinki, że się tak odwdzieczają

i barbula... hit na FO w tym roku

Ja tez mam kabelki od elektryczności zakpane w ogrodzie w plastikowych rurkach - to im uratowało "przewodzenie" już parę razy... ja tez potrafię "dziabnąć" w amoku sadzenia, bo nigdy nie pamiętam "gdzie te kabelki leżą"...

Frida · Post » 23 wrz 2009, o 07:36

Moje szaleństwa ogrodowe nie mają końca, jestem wykończona, a efektów jeszcze nie widać. Po pracy lecę do domu jak torpeda, szybki obiad i do roboty, aż do zmierzchu. Na razie skupiam się głównie na porządkowaniu, co można czytać jako przesadzanie, przesadzanie i wywalanie. Część pracy z konieczności przełożę na wiosnę, nie mogę przeciez przesadzać kwitnących chryzamtem, czy raczej astrów bylinowych, chociaż mnie kusi ...
Muszę osiagnąć harmonię, bo teraz mam chaos. Był na początku i jest nadal. Może to kwestia czasu? Rośliny się rozrosną, stworzą przenikające się grupy i osiągnę stan bez gołych placków i sterczących badyli. Moją słabą stroną, jako poczatkującej ogrodniczki, była nieznajomość roslin, co właściwie nie jest niczym nadzwyczajnym. Ale brak wiedzy przyczynił się do nasadzeń "w cały swiat" - wysokie z przodu, grają rolę niepotrzebnej zasłony, niskie zginęły w tyle, niektórych szukam, bo wiem, że powinny tu gdzieś być. Czasem znajduję, częściej nie, bo zmarniały. Przecież przy sadzeniu wszystkie były małe, więc nie wiedziałam, że mi jakieś giganty porosną.
Zamówiłam migdałka na kiju, a po czasie coma95 mi powiedziała, że ładniejsze są krzaczaste. trudno, drugiego nie kupię, bo nie wcisnę. Z tym mam problemy, jak go umieścić, żeby był wiosną widoczny, a później wkomponował się w tło?
Ruszyła praca przy ogrodzeniu, jak już wspominałam, zafundowano mi bramę do lasu.

Wczoraj M. postarał się, żeby zniknęła, ale wcześniej poprosiłam, żeby z niej wyciąć "środki" i mam fajne kratki do pnączy, wystarczy tylko pomalować właściwą farbą.
Jakoś dociągnę do końca sezonu, choćbym się miała nosem podpierać, a plan zrealizuję, takie moje bycze postanowienie.
Pozdrawiam, Danuta

Comcia · Post » 23 wrz 2009, o 07:43

A nie myślałaś o skrzynce pocztowej jako karmniku dla ptaszków

Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę bliskści ogrodu, teraz tak szybko zmrok zapada że zanim dojadę to już się robi ciemno....
Może w przyszłym tygodniu uda mi sie wcześniej kończyć pracę ?

Co do migdałka, posadzisz go czymś niskim i będzie OK :P
Mój niestety zmarniał i nawet nie wiem dlaczego ?
Już wylądował na kompostowniku.
Teraz chodzi za mną ognik variegata ale on wrażliwy i wymarzający więc muszę się dobrze zastanowić....

EwkaEs · Post » 23 wrz 2009, o 07:45

Frido-mało kto ma bramę do lasu i to ze skrzynką pocztową!Ja przed zakupem rośliny do Podwórkowego staram się wyczytać w necie i na Forum wszelkie informacje, bo po co wyrzucać forsę na coś co nie ma szans w cieniu Podwórkowego?Ale i tak będę wiosną przesadzać.Odętkę planowałam jedną-biała,Elwirka podarowała mi różową, fajnie dwie dobrze razem wyglądają, choć im ciaśniej,trafiła się jesienna fioletowa odętka-dołączyła do sióstr i już ciasnawo, tym bardziej,że doszły nie planowane wcześniej jeżówki różowa i biała, a jak trafię biała pełną?A zieloną?Tu chociaż wzrost roślin podobny, na rabacie są jeszcze ostróżki.
Dziś wysyłam Ci nasiona lawend motylkowych, wybacz zwłokę, czekałam na drugi pokos,właśnie ścięty.

Frida · Post » 23 wrz 2009, o 14:13

Dziękuję Ewo, czy mam je od razu wysiać, czy czekać do wiosny?

EwkaEs · Post » 23 wrz 2009, o 19:53

Frido-nie wiem,ja bym może zaczekała,bo ta francuska lawenda z cieplejszego klimatu.Zaglądnę do Fleur, może ona wie?

EwkaEs · Post » 23 wrz 2009, o 20:03

Frido-już znalazłam, lawendę sieje się na wiosnę w marcu.
ogrod-amat.strefa.pl/lawenda.php
www.ho.haslo.pl/article.php?id=2708
www.bio-forum.pl/messages/78737/38947html

danutab · Post » 2 paź 2009, o 21:28

Danusiu widzę że ostro zabrałaś się za prace ogrodowe,życzę powodzenia
i zrealizowanie zamierzonego planu.