Iwonko, ależ ten Twój wątek pędzi! Zupełnie jak Struś Pędziwiatr.
Tyle kwiatów podziwiam w Twoim ogrodzie, że głowa mała.
Kamasje pysznią się w okazałej kępie, cudnie!
Moje w ogóle się po zimie nie pokazały,

ale to nie pierwszyzna u mnie. Jakoś mnie nie polubiły. Nie to nie, płakać nie będę.
Kokoryczkę znielubiłam ja.

Tak się rozpanoszyła, że zaczęło mi to przeszkadzać. A dodatkowo pod koniec lata co rok coś zżera jej liście, pozostawiając tylko nerwy, które wręcz paskudnie wyglądają.
Mam deszczyk.

Właśnie podlewa działkę, co mnie ogromnie cieszy.
