Dzisiaj M stwierdził, że jest piękna pogoda, jak latem.

Coś w tym jest, bo takich słonecznych i ciepłych dni było do tej pory jak na lekarstwo. Tak więc skorzystaliśmy z tak cudnej aury i podziałaliśmy ogrodowo razem. M postanowił uszczuplić ilość naszych brzóz, które już na tyle się rozrosły, że zaczęły przeszkadzać szpalerowi świerków posadzonych między nimi. A ja przy akompaniamencie piły postanowiłam zrobić rewolucje na jednej rabacie. Bilans jest taki: M wzbogacił nasze zasoby opału na ....kilka wieczorów

, a ja zmieniłam radykalnie rabatę, ale teraz cierpię, bo okazało się, że mam kręgosłup.
Madziu - Mam nadzieję, że żniwa już za Tobą. Mam nadzieję, że aż tak strasznie nie padało.
Iwonko - Cleome u mnie posiała się sama. Część posadziłam z flanc, bo strasznie ją lubię, ale mnóstwo mam z samosiewu. Dzielna roślinka, nawet nie wiedziałam, że tak potrafi. Też zbieram siew, więc jakby co, to mam.
Ewuś - U mnie pada dość często, więc podlewanie w tym sezonie mam z głowy. Zawsze narzekałam na suszę, a w tym roku coś się odczarowało. Nie ukrywam, że trochę więcej słoneczka mogłoby być. Mam nadzieję na ten wrzesień, z reguły bywał w moich stronach ciepły i suchy. Zobaczymy.
Jagoda - Lato powinno być słoneczne i ciepłe, więc stanowczo dalej podkreślam, że moje lato jest do bani. Może jesień mi wynagrodzi krzywdy lata?
Cieszę się, że u Ciebie pogoda sprzyjała i jesteś zadowolona.
Mateusz - Nie słyszałam o tych trąbach
Kaśka - Bardzo chcę

Nie masz pojęcia ile radości sprawiłaś mi tą propozycją. Wszystkie pomidorki, które mam obecnie w warzywniku pochodzą z wymiany forumowej, którą dzielnie prowadziłaś. Rozsad miałam
trylion i obdzieliłam wszystkich chętnych znajomych. Teraz już mnie pytają czy będę miała za rok

Pomidoroza jest zaraźliwa, ale jaka to miła pandemia
Dorotko - Moje róże też ucierpiały od deszczy.

Szpaler różowych Bonic przed wejściem musiałam ciąć niziutko, ale powoli dochodzą do siebie, ale szału z kwitnieniem nie ma. Inne sobie radzą, a niektóre jakby wcale nie odczuły tej niekorzystnej aury. Teraz kwitną i oby kwitły jak najdłużej.
Kasiu - Jak ja lubię pozytywne myślenie.

Tego na co dzień brakuje. I teraz się trzymam myśli, że będzie jeszcze pięknie i słonecznie.
Aniu Anabuko - Dziękuję.
Mariola- W tym roku rzeczywiście północna część kraju dostała sporą dostawę wody

Starczy nam na długo.
Olka - Aż się boję tego nowego sprzętu, na razie nie tykam.
Miłeczko - To z liśćmi? To brunera. To fioletowe to cleome ciernista. Dalej ledwo widać jarzmiankę, a nad nimi wiszą brzozowe gałązki.
Jeżówki zostaw na zimę, one się ładnie sieją i rozmnażają. Ja tak pozyskuję swoje. Już znalazłam kilka samosiejek.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tutaj się dzisiaj działo. Oj i to jak. Najpierw M wykopał ogromnego jałowca, który już tylko szpecił. To zdjęcie po wykopaniu. Stałam tam i zastanawiałam się, co dalej ....
No i znalazłam żurawki, które posadziłam kiedyś przed domem, ale tam już nie pasowały. Pomiędzy żurawkami posadziłam takie zawilce co kwitną na biało wiosną, a znalazłam je w odległej części ogrodu. Zapomniałam, że je mam.
Pomocników nie mogłam się doprosić o wsparcie żadną siłą.
Trawa w ogrodzie jest w tym roku wyjątkowo soczysta. I chociaż nie jestem fanką trawniczków, to miło popatrzeć na zieloną i soczystą przestrzeń między rabatami.
Na dobranoc dalia w ognistej barwie, widać to cudo z daleka. Jest cudowna.
