
Może mnie ktoś jeszcze pamięta

Nadrabiając zaległości przede wszystkim bardzo dziękuję za Wasze poparcie w konkursie AF


Ostatnie moje wpisy skończyły się trochę śmierdząco, ale ani nie jest to stan permanentny, ani też nie padłam z tego powodu

Wszystko sobie teraz spokojnie zimuje. Stapieliostwo trochę się zaczyna wyciągać, bo zima jakaś mało zimowa tego roku, ale mam nadzieję, że się te pojedyncze ciągutki pogubią kiedy latem wszystko zacznie przyrastać. Są pewne nowości, jeżeli chodzi o tą grupę roślin, ale to na inną okoliczność zostawiam.
W tzw.międzyczasie były też tillandsie

Sztuk trzy. Jedną od razu podarowałam, dwie zostały. Z czego jedna bardzo nie chciała być kaktusem i padła jeszcze przed świętami jakoś, druga była mocniejsza i poddała się dopiero ostatnio. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale trochę to pewnie też wina tego, że druga połowa listopada to chyba nie najlepsza pora na zaczynanie przygody z oplątwami. Jest obawa, że wiosną spróbuję raz jeszcze, może wtedy pójdzie lepiej


Jak tak oglądam Wasze wątki, to wszędzie wspomnienia lata. Ja nie wspominam, bo już się powoli przygotowuję do następnego

Na wysiew czekają nasionka, które z różnych powodów zostały z poprzednich sezonów, zobaczymy, jak będzie ze wschodami, bo to zbiory sprzed 2 i 3 lat. Jest też kilka nowych. Dużo tego nie ma, bo dwuletnich siewek sporo, nie wszystko się chyba jeszcze do ludzi nadaje, a gdzieś to trzeba będzie trzymać przecież.
No więc mamy tak:
kaktusy - Gymnocalycium mirandaense, Mammillaria pygmaea,
agawy: Agave filifera, utahensis, schidigera
i kaudeksy - Adenium obesum i arabicum i Talinum caffrum
Wysieję, jak już będą lepsze warunki świetlne, bo doświetlania nie planuję, więc bardzo proszę o kciuki w stosownym czasie

No to jeszcze zimowa fotka na koniec - albuca (chciała kwitnąć, ale to co widać, to wszystko co pokazała, pierwsza fotka sprzed tygodnia, druga sprzed świąt) i jedno z drzewek (dla porównania latem 2017 i aktualnie)




To co - wyglądamy już wiosny?
