Witam wszystkich i id razu proszę o wybaczenie za to moje znikanie z forum.
Miałam trochę doła ogrodniczego i naprawdę nie chciało mi się zaglądać do wątków, ani pisać u siebie.
Byłam załamana stanem roślin po wiosennych przymrozkach. To była chyba najgorsza wiosna odkąd 'bawię się' w ogród. Ucierpiało bardzo dużo roślin a najbardziej chyba róż. Co prawda żadnej nie straciłam całkowicie, ale bardzo dużo - z 80% zaczyna od zera

Wspaniale po zimie wyglądała Laguna, Jasmina czy Cottage Rose. Niestety musiałam ostro je przyciąć, bo pędy zamarły. Eden Rose to samo - nie będzie w tym roku pięknego widoku

Ale cóż się dziwić skoro ucierpiały nawet bzy, tzn lilaki. Mocno podmarzły im kwiaty i mizernie kwitły.
Powoli jednak wszystko wraca do normalności, roślinki się regenerują a te które przetrwały zapowiadają piękny spektakl. Przyznaję więc że wraca mi radość z posiadania ogrodu.
Miniony tydzień spędziłam bardzo intensywnie pracując w nim. Sporo czasu zajęło mi pielenie, bo chwasty rosną jak na drożdżach. Zasiliłam co trzeba gnojówką z końskiego obornika, przycięłam już ostatecznie wszystkie kikuty różane i posadziłam setki jednorocznych, które wysiewałam od wczesnej wiosny. Dopiero dziś posadziłam ostatnie sztuki. W kolejce na już czeka strzyżenie cisów i bukszpanów.
Basiu, mam nadzieję, że prawdziwie piękna pogoda zagości już na dłużej. U nas ciepło, ale i deszczowo. Niby roślinki to lubią, ale chwasty i choroby grzybowe też
Alu, początkowo ciężko było mi się pozbierać po tych wiosennych przymrozkach i nawet nie miałam chęci wyjść do ogrodu żeby popracować, czy nawet na spacer i przegląd. Jednak widzę ze powoli mi przechodzi. Wczoraj zauważyłam pierwszego, takiego wypasionego z kolorem pąka różanego na Louice Odier i aż podskoczyłam z radości

Wszystko rośnie aż miło, zrobiło się z lekka buszowato, czyli tak jak lubię. Wreszcie przyjemność i radość sprawia mi przebywanie w ogrodzie
Aniu, u mnie straty po wiosennych przymrozkach były naprawdę spore, jak żadnego roku. Trochę mnie to przybiło, ale teraz, kiedy robi się w ogrodzie naprawdę fajnie zapominam o kiepskim starcie na wiosnę. Jednorocznych też sporo posadziłam i zauważyłam że aminek pięknie mi się sam wysiał. Będzie go sporo, bo nie wiedziałam, że tak pięknie się rozsiewa i sama wysiałam sporo. Lobelię też zasiałam i ostróżki a poza tym kosmosy, maczki, floksy, naparstnice. Jak to wszystko zakwitnie, to będzie się działo
Pashmina, w dużej ilości pięknie prezentują się nie tylko tulipany, ale chyba większość roślin.
Kiedyś na początku mojego ogrodowania sadziłam dużo, ale pojedyncze sztuki. Naczkane było wszystkiego, a wyglądy żadnego to nie miało. Dojrzałam w końcu do tego aby sadzić mniej odmian ale za to w większych ilościach.
Dorotko, mi akurat te pstrokate liście u Balleriny nie bardzo się podobają i już kombinuję jakby tu je w przyszłym roku zamaskować. Za to zapach mają obłędny, taki cytrusowy i bardzo intensywny. Nie spotkałam takiego jeszcze nigdy wśród tulipanów
Aniu, ależ Balleriny nie są czerwone, one mają piękny pomarańczowy kolor
Udanej uroczystości życzę, bo zdaje się że to już jutro
Grażynko, mi żadna róża całkiem nie padła. Wszystkie odbijają i pewnie zakwitną wcześniej czy później. Będą to jednak małe krzaczki
Małgoś w czasie kwitnienia tulipanów jeszcze nastrój był kiepski. Teraz już przekwitły, ale za to zaczynają czosnki
Ewelinko, powoli już zapominam o tych szkodach, które narobił wiosenny mróz. U mnie zmarzło kilka roślin, a rolnicy potracili całe uprawy - to dopiero jest tragedia.
Powiem Ci że na tych moich areałach, tulipany giną i wcale nie wydaje się ich dużo. Nie wiem ile ich jeszcze muszę posadzić żeby wydawało się że jest ich dużo
Aniu ja czekam aż nie będzie potrzebny taki domek ze zjeżdżalnią. Już w zeszłym roku doszliśmy do porozumienia i miał być zlikwidowany a jak przyszło co do czego to był płacz i trzeba było zostawić. Póki co cierpliwie czekam
Joluś zaraz pokażę fotki, świeżuteńki bo dzisiejsze, zrobione po skoszeniu trawnika, tak jak lubię najbardziej
Joluś ja też nie przepadam ża pomarańczową kolorystyką w ogrodzie, ale akurat w tym przypadku bardzo mi odpowiada. Szkoda że te liście są pstrokate, bo to już troszkę za dużo dobrego na tej rabacie, która w założeniu miała byś skromna
Jak wcześniej wspomniałam, wreszcie zrobiłam nowe zdjęcia i nawet sprawiało mi to przyjemność.
Zaprasza, świeżutkie, dziś pstrykane
Zaczynają królować orliki, rozkwitły pierwsze czosnki a kaliny wyglądają zjawiskowo ....
i kilka widoczków
