
Mały ogródek
Re: Mały ogródek
Jolu, twoje róże są cudowne
oznak zalania nie widać. Pryskasz czymś, że mają takie piękne zielone listki?

- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mały ogródek
O rety
, ale mam zaległości w odpowiedziach.
Lato trwa w całej krasie. Piękna pogoda, słońce, ciepło, do wieczora można w ogrodzie pracować.
IzabeloS i Dorotko 71
do róż cierpliwość jest niezbędna, ale warto się trudzić. Różanki są cudowne, a róże urok mają wyjątkowy.
Sasanko - Marysiu,
świecznice lubią wilgotne podłoże, dlatego u mnie dość dobrze się sprawują.
Różyczki ładnie zakwitły. Nie wszystkie mnie zachwycają. Za gęsto posadzone nie mają miejsca na wzrost, ale to moja wina, nie różyczek.
Witaj matt55,
róże mają spore wymagania. Trochę obornika granulowanego, odchwaszczenie , podlewanie powinno poprawić ich kondycję.
Koteczki kocham , mam ich teraz w ogrodzie 5 i 3 w domu.
Prowadzę kocią stołówkę - żywienie zbiorowe.


Niedawno pojawił się duży, biały, stary kotek, chyba pani albo pan odeszli i został sam. Teraz jest z nami.
Chore oczka każdego dnia wygladają lepiej. Myślę, że wkrótce wydobrzeje. Surowa wątróbka leczy wszelkie kocie choroby.

Kropelko,
tak się zapatrzyłam na Twoją hortensję 'Pinky Winky', że w niedzielę taka sobie zafundowałam na tragach ogrodniczych. Jestem bardzo z niej zadowolona.
Ewelkacho88,
Trudno zwalczyć choroby grzybowe róż, chociaż zmiana miejsca i opryski mogą pomóc.
Annes77,
niektóre różyczki też u mnie chorują. Jeżeli róża choruje kilka lat z rzędu i nie pomagają żadne zabiegi pielęgnacyjne, usuwam ją z ogrodu. Ostatnio mocno się natrudziłam nad likwidacją wielkiej, starej 'Sympatii' oraz mniejszej 'Eny Harkness'. Pocięłam pędy na mniejsze odcinki i wyniosłam w workach na śmietnik. Nadal usuwam potężne korzenie, za pomocą piły.
'Ventilo' nie jest taka maleńka, osiągnęła u mnie 80 cm, wypuściła kilka ładnych pędów.
Cebulek tulipanowych jest u nas pod dostatkiem. W pobliżu mam 3 centra handlowe, wszędzie obficie zapatrzone stoiska ogrodnicze. Jeszcze w listopadzie, za pół darmo, leżą całe półki pięknych odmian. W ten sposób dorobiłam się pokaźnej liczby tych cudnych kwiatów.
Cymo - Soniu,
na Wybrzeżu nie jest tak upalnie, ale wystarczająco ciepło aby cieszyć się latem nadal.
Róże wykorzystują ciepło i słońce aby jeszcze raz rozbłysnąć urodą.
'A Shropshire Lad' ma cudne, idealne kwiaty.

Pięknym widokiem popisuje się 'St Richard of Chichester'.

O tej porze roku zachwyca obfitością i zdrowiem 'Sommersonne'.

Kaniu -Kasiu,
też zaczynam jesienne porządki. Przycięłam krzewy porzeczek, wycięłam wiele wybujałych pędów malin, które nie dają owoców.
Wszystkiemu przyglądała się Oczuś, ale zapadła w senek znienacka, na poduszce z gęsiówki.


Lato trwa w całej krasie. Piękna pogoda, słońce, ciepło, do wieczora można w ogrodzie pracować.
IzabeloS i Dorotko 71
do róż cierpliwość jest niezbędna, ale warto się trudzić. Różanki są cudowne, a róże urok mają wyjątkowy.
Sasanko - Marysiu,
świecznice lubią wilgotne podłoże, dlatego u mnie dość dobrze się sprawują.
Różyczki ładnie zakwitły. Nie wszystkie mnie zachwycają. Za gęsto posadzone nie mają miejsca na wzrost, ale to moja wina, nie różyczek.
Witaj matt55,
róże mają spore wymagania. Trochę obornika granulowanego, odchwaszczenie , podlewanie powinno poprawić ich kondycję.
Koteczki kocham , mam ich teraz w ogrodzie 5 i 3 w domu.
Prowadzę kocią stołówkę - żywienie zbiorowe.


Niedawno pojawił się duży, biały, stary kotek, chyba pani albo pan odeszli i został sam. Teraz jest z nami.
Chore oczka każdego dnia wygladają lepiej. Myślę, że wkrótce wydobrzeje. Surowa wątróbka leczy wszelkie kocie choroby.

Kropelko,
tak się zapatrzyłam na Twoją hortensję 'Pinky Winky', że w niedzielę taka sobie zafundowałam na tragach ogrodniczych. Jestem bardzo z niej zadowolona.
Ewelkacho88,
Trudno zwalczyć choroby grzybowe róż, chociaż zmiana miejsca i opryski mogą pomóc.
Annes77,
niektóre różyczki też u mnie chorują. Jeżeli róża choruje kilka lat z rzędu i nie pomagają żadne zabiegi pielęgnacyjne, usuwam ją z ogrodu. Ostatnio mocno się natrudziłam nad likwidacją wielkiej, starej 'Sympatii' oraz mniejszej 'Eny Harkness'. Pocięłam pędy na mniejsze odcinki i wyniosłam w workach na śmietnik. Nadal usuwam potężne korzenie, za pomocą piły.
'Ventilo' nie jest taka maleńka, osiągnęła u mnie 80 cm, wypuściła kilka ładnych pędów.
Cebulek tulipanowych jest u nas pod dostatkiem. W pobliżu mam 3 centra handlowe, wszędzie obficie zapatrzone stoiska ogrodnicze. Jeszcze w listopadzie, za pół darmo, leżą całe półki pięknych odmian. W ten sposób dorobiłam się pokaźnej liczby tych cudnych kwiatów.
Cymo - Soniu,
na Wybrzeżu nie jest tak upalnie, ale wystarczająco ciepło aby cieszyć się latem nadal.
Róże wykorzystują ciepło i słońce aby jeszcze raz rozbłysnąć urodą.
'A Shropshire Lad' ma cudne, idealne kwiaty.

Pięknym widokiem popisuje się 'St Richard of Chichester'.

O tej porze roku zachwyca obfitością i zdrowiem 'Sommersonne'.

Kaniu -Kasiu,
też zaczynam jesienne porządki. Przycięłam krzewy porzeczek, wycięłam wiele wybujałych pędów malin, które nie dają owoców.
Wszystkiemu przyglądała się Oczuś, ale zapadła w senek znienacka, na poduszce z gęsiówki.

- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Mały ogródek
Jolu, ta kocia stołówka, to piękna rzecz bardzo ujęła mnie za
wykarmić aż 8 szt
Gratulacje, za poświęcenie w tak pięknym celu
nie każdy ma takie serducho.
Róża St Richard of Chichester' i 'Sommersonne' wpadły mi w oko, są piękne .


Gratulacje, za poświęcenie w tak pięknym celu


Róża St Richard of Chichester' i 'Sommersonne' wpadły mi w oko, są piękne .
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mały ogródek
cd
JagiS,
róża 'Ventilo' faktycznie wyróżnia się spośród innych. Ma wyjątkowy układ płatków i piękny fioletowo różowy kolor, jaśnieje ku środkowi. Nie należy oceniać jej pochopnie. Potrzeba dwóch, trzech lat, aby dobrze zadomowiła się.
Mam ją pierwszy sezon. Wiosną nie popisała się, ale obecnie ładnie zakwitła. Pędy sztywne, kwiaty patrzą w niebo, nie zwieszają się.
Dziękuję za pozdrowienia od Zlatanka. Drapanko za uszkiem mu przesyłam. Pozostałym kotkom głaskanko.
Dla Ciebie 'Ventilo'

Jadziu Jakuch,
dla Ciebie też 'Ventilo' róża warta zainteresowania

Margo,
to niemożliwe, że Leonardo zachorował. To przecież róż niezniszczalna.
Może za rok lepiej się spisze. Mój Leoś zawsze bez zarzutu. Chorowała trochę 'Eden Rose', ale pokonała słabość i z końcem lata lepiej wygląda.
'Eden Rose'

Ladys- Włądziu, moja miła,
różyczki owszem zachwycają, ale w ogrodzie mamy wiele innych piękności. Rojniki, w tym znaczna część od Ciebie ciągle mi towarzyszą.
Bardzo je lubię za geometryczną perfekcję.

a tutaj zobacz co mam - lithodora diffusa 'Heavenly Blue' - roślinka skalniakowa, trudna w uprawie, kwitnie na niebiesko.
Mam obawy czy przetrwa zimę.

Dorotko 350
polecam różę 'Tchajkovsky' . Jest u mnie 3 - ci sezon - okaz zdrowia i wzór urody. Andre Le Notre też zdrowiutka, ale 'Tchajkovski' budzi zachwyt.

Pozdrowienia dla wszystkich miłych gości.
JagiS,
róża 'Ventilo' faktycznie wyróżnia się spośród innych. Ma wyjątkowy układ płatków i piękny fioletowo różowy kolor, jaśnieje ku środkowi. Nie należy oceniać jej pochopnie. Potrzeba dwóch, trzech lat, aby dobrze zadomowiła się.
Mam ją pierwszy sezon. Wiosną nie popisała się, ale obecnie ładnie zakwitła. Pędy sztywne, kwiaty patrzą w niebo, nie zwieszają się.
Dziękuję za pozdrowienia od Zlatanka. Drapanko za uszkiem mu przesyłam. Pozostałym kotkom głaskanko.
Dla Ciebie 'Ventilo'

Jadziu Jakuch,
dla Ciebie też 'Ventilo' róża warta zainteresowania

Margo,
to niemożliwe, że Leonardo zachorował. To przecież róż niezniszczalna.
Może za rok lepiej się spisze. Mój Leoś zawsze bez zarzutu. Chorowała trochę 'Eden Rose', ale pokonała słabość i z końcem lata lepiej wygląda.
'Eden Rose'

Ladys- Włądziu, moja miła,
różyczki owszem zachwycają, ale w ogrodzie mamy wiele innych piękności. Rojniki, w tym znaczna część od Ciebie ciągle mi towarzyszą.
Bardzo je lubię za geometryczną perfekcję.

a tutaj zobacz co mam - lithodora diffusa 'Heavenly Blue' - roślinka skalniakowa, trudna w uprawie, kwitnie na niebiesko.
Mam obawy czy przetrwa zimę.

Dorotko 350
polecam różę 'Tchajkovsky' . Jest u mnie 3 - ci sezon - okaz zdrowia i wzór urody. Andre Le Notre też zdrowiutka, ale 'Tchajkovski' budzi zachwyt.

Pozdrowienia dla wszystkich miłych gości.
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mały ogródek
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Mały ogródek
Jolu pięknie rozrosła się Lithodora życzę oby przetrwała zimę .Kotki ściągają zewsząd do darmowej i smacznej stołówki jakżeby inaczej. Ventilo cudny 

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mały ogródek
Witaj. Piękne zdjęcie astrow z rudbekia
. Róże świetnie Ci rosną
. Masz serce i widać, że kochasz koty
. Jak dobrze , że na tym świecie jeszcze są tacy ludzie
. To wspaniałe i budujące. Pozdrawiam
.





- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12126
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mały ogródek
Jolu kolorowe zakątki w ogrodzie piękne,
ale hostowo- kotkowy słodki.
Astry maja cudny kolor,
moje dopiero w pąkach.



- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mały ogródek
Jadziu Jakuch,
Stali rezydenci ogrodu, czyli Kicek, Pantek i Oczusia nie dopuszczają do misek intruzów. Gonią inne kotki , które próbują załapać się na treściwa przekąskę.
Mała, podobna do Oczusi, trzyma się w tyle, jest bojaźliwa i nieufna, pełni podrzędną rolę w stadzie. Najbardziej waleczny jest Pantuś- czarny i łaciaty Kicek.
W pobliżu często widzę młodego rudzielca i łaciatego, ale wstępu do ogrodu nie mają. Przy najmniejszej próbie skorzystania ze stołówki następuje zmasowany atak. Intruz przegrywa, z piskiem ucieka.
4-5 kotów to i tak duża ilość. Same więc chronią mnie od nadmiernego wzrostu liczby osobników w stadzie.
Zastanawia mnie czemu nie wygoniły starego Białego, który pojawił się niedawno. Czyżby był tak niedołężny i nieatrakcyjny, że nie zagraża ich dominacji?
Wszystkie, prócz starego Białego są wykastrowane. Nie spodziewam się więc niekontrolowanego wzrostu ilości podopiecznych.
Na działkach nie wszyscy życzliwym okiem patrzą na koty. Ciemnogród i okrucieństwo na wyciągnięcie ręki panuje.
Lithodora ma śliczne niebieskie kwiatki, liczę na nie wiosną.
Ewlkacho88 ,
jesienne astry tworzą kolorowe punkty w ogrodzie do późnej jesieni. Chryzantemy u mnie nie rosną, chyba za kwaśne podłoże. Każda próba kończyła się fiaskiem. Już z nich zrezygnowałam.
Pozostają więc astry. Te z kolei rozrastają się w olbrzymie kępy. Po dwóch sezonach osiągają kolosalne rozmiary. Też nie dobrze, bo muszę usuwać nadmiar. Mam jedną odmianę i to wystarczy.
Kotki no cóż, jak się nie ulitowac nad nimi, nie umiem udawać, że ich nie ma. Tworzę dla nich rodzinę zastępczą. Działamy w grupie. Boimy się zimy, ale jakoś dajemy radę.
Cymo - Soniu,
astry u mnie dobrze rosną. Tworzą wielkie kępy. Mam tylko jedną, amarantowa odmianę. Miały być niewysokie, a i tak na 1,5 m wyrosły.
Jesienią to kolorowy akcent pośród wszechobecnej zieleni.
Obecnie porządkuję zakątki ogrodu to tu , to tam. Góra kompostu urosła znacząco.
Stali rezydenci ogrodu, czyli Kicek, Pantek i Oczusia nie dopuszczają do misek intruzów. Gonią inne kotki , które próbują załapać się na treściwa przekąskę.
Mała, podobna do Oczusi, trzyma się w tyle, jest bojaźliwa i nieufna, pełni podrzędną rolę w stadzie. Najbardziej waleczny jest Pantuś- czarny i łaciaty Kicek.
W pobliżu często widzę młodego rudzielca i łaciatego, ale wstępu do ogrodu nie mają. Przy najmniejszej próbie skorzystania ze stołówki następuje zmasowany atak. Intruz przegrywa, z piskiem ucieka.
4-5 kotów to i tak duża ilość. Same więc chronią mnie od nadmiernego wzrostu liczby osobników w stadzie.
Zastanawia mnie czemu nie wygoniły starego Białego, który pojawił się niedawno. Czyżby był tak niedołężny i nieatrakcyjny, że nie zagraża ich dominacji?
Wszystkie, prócz starego Białego są wykastrowane. Nie spodziewam się więc niekontrolowanego wzrostu ilości podopiecznych.
Na działkach nie wszyscy życzliwym okiem patrzą na koty. Ciemnogród i okrucieństwo na wyciągnięcie ręki panuje.
Lithodora ma śliczne niebieskie kwiatki, liczę na nie wiosną.
Ewlkacho88 ,
jesienne astry tworzą kolorowe punkty w ogrodzie do późnej jesieni. Chryzantemy u mnie nie rosną, chyba za kwaśne podłoże. Każda próba kończyła się fiaskiem. Już z nich zrezygnowałam.
Pozostają więc astry. Te z kolei rozrastają się w olbrzymie kępy. Po dwóch sezonach osiągają kolosalne rozmiary. Też nie dobrze, bo muszę usuwać nadmiar. Mam jedną odmianę i to wystarczy.
Kotki no cóż, jak się nie ulitowac nad nimi, nie umiem udawać, że ich nie ma. Tworzę dla nich rodzinę zastępczą. Działamy w grupie. Boimy się zimy, ale jakoś dajemy radę.
Cymo - Soniu,
astry u mnie dobrze rosną. Tworzą wielkie kępy. Mam tylko jedną, amarantowa odmianę. Miały być niewysokie, a i tak na 1,5 m wyrosły.
Jesienią to kolorowy akcent pośród wszechobecnej zieleni.
Obecnie porządkuję zakątki ogrodu to tu , to tam. Góra kompostu urosła znacząco.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Mały ogródek
Odnoszę wrażenie, że niektóre koty mają specyficzny talent - potrafią sobie zjednać w zaskakująco szybki sposób inne koty.
Wygląda na to, że kluczem do sukcesu jest przyjęcie postawy pełnej uległości i łagodności w stosunku do zadomowionych osobników - tak przynajmniej wynika z moich obserwacji.
Wygląda na to, że kluczem do sukcesu jest przyjęcie postawy pełnej uległości i łagodności w stosunku do zadomowionych osobników - tak przynajmniej wynika z moich obserwacji.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Mały ogródek
Jola fakt budzi zachwyt'Tchajkovski' budzi zachwyt

Gdzie kupowałaś Tchajkovski i Andre Le Notre? podobają mi się obie

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Mały ogródek
Jolu dziadkowi trzeba ustąpić miejsca przy jedzeniu nawet koty to wiedzą, lub może kot jest chory i wolą trzymać się od niego z daleka.Kto wie co myślą te małe główki .Nawet do Marysi zawitała już jesień
- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Mały ogródek
Jolu, bardzo urodziwe, te astry dziękuję
jestem taka masą oszołomiona.
Mają taki kolor, czy aparat przekłamuje ,bo nie widziałam w takim kolorze, tu w okolicy.
A róża 'Ventilo' warta zaproszenia do ogrodu układ płatków i kolor po prostu urzekają
Nawet, już patrzyłam gdzie można ją dostać

Mają taki kolor, czy aparat przekłamuje ,bo nie widziałam w takim kolorze, tu w okolicy.
A róża 'Ventilo' warta zaproszenia do ogrodu układ płatków i kolor po prostu urzekają

Nawet, już patrzyłam gdzie można ją dostać

- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Mały ogródek
Jolu, Sommersonne taka zdrowa, no u mnie niestety nie. Ale jest jeszcze młoda więc może podobnie, jak nastolatki wyrastają z trądziku, i ona wyrośnie z tendencji do plam na liściach. Zdrowie Twoich róż wynika z doskonałej gleby, jaką dysponujesz.
Koty spożywają w pięknych okolicznościach, ech, takim to dobrze
.
Koty spożywają w pięknych okolicznościach, ech, takim to dobrze

- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mały ogródek
Madziugos,
Twoje obserwacje co do kocich zachowań są słuszne. Kotek staruszek jest uległy, łagodny, powolny. Nie pcha się pierwszy do miski. Wprost przeciwnie, czeka aż wszyscy się najedzą, stoi cierpliwie z boku.
Biedaczek ma chore oczka, ale każdego dnia wyglądają lepiej. Są jaśniutko błękitne.

Majko 411
podziwiam Twoje róże i ogród. Są tak piękne, że aż nie wiem co Ci napisać. Aranżacja ogrodu z pięknym trawnikiem też wzorcowa.
Moje różanki niewielkie, skromne, zatłoczone. Jest mokro, widzę choroby grzybowe. Niektóre róże jednak dobrze sobie radzą. Należą do nich 'Tchajkovski' i 'Andre Le Notre' oraz 'Maria Curie'- róże Meillanda.
Kupiłam je latem 2014 roku, w dużych donicach w Leroy Merlin. Była wtedy różnorodna oferta róż w wielu odmianach, angielki też były. Nabyłam wtedy 'Mary Rose' i WC.
Ładnie obecnie zakwitła wielkokwiatowa
róża 'Big Purple'


Jadziu Jakuch,
kotek staruszek, dziadek nikomu nie wadzi, ma przyzwolenie na obecność i pełną miskę.
Jesieni jeszcze nie widać , chociaż zimowit już zakwitł


Stara 'Berolina' ogromnymi kwiatami żegna lato. Krzew osiągnął 3 metry szerokości i 2,5 m wysokości - olbrzym.
Najnowsze trendy to nie są, ale liście zdrowe, kwitnie obficie, nie ma podstaw do exmisji.


Sasanko Marysiu,
aparat zawsze trochę kłamie. Astry są w kolorze fuksji, amarantu.
Tu widać je w tle róży 'Big Purple', która jest purpurowa w niebieski odcień wpada, a na fotce wygląda jak czerwona.


Kasiu Kaniu,
róża 'Sommersonne' u każdego inaczej się zachowuje. Moja zdrowa, Twoja choruje, moje są ognisto pomarańczowe, a u Wandzi7 różowe , trochę mają inny kolor i kształt. |Może odczyn ziemi ma wpływ na kolor.
'Sommersonne'


Na pierwszym planie 'Mein Schoner Garten' w tle 'Sommersonne'.

Twoje obserwacje co do kocich zachowań są słuszne. Kotek staruszek jest uległy, łagodny, powolny. Nie pcha się pierwszy do miski. Wprost przeciwnie, czeka aż wszyscy się najedzą, stoi cierpliwie z boku.
Biedaczek ma chore oczka, ale każdego dnia wyglądają lepiej. Są jaśniutko błękitne.

Majko 411
podziwiam Twoje róże i ogród. Są tak piękne, że aż nie wiem co Ci napisać. Aranżacja ogrodu z pięknym trawnikiem też wzorcowa.
Moje różanki niewielkie, skromne, zatłoczone. Jest mokro, widzę choroby grzybowe. Niektóre róże jednak dobrze sobie radzą. Należą do nich 'Tchajkovski' i 'Andre Le Notre' oraz 'Maria Curie'- róże Meillanda.
Kupiłam je latem 2014 roku, w dużych donicach w Leroy Merlin. Była wtedy różnorodna oferta róż w wielu odmianach, angielki też były. Nabyłam wtedy 'Mary Rose' i WC.
Ładnie obecnie zakwitła wielkokwiatowa
róża 'Big Purple'


Jadziu Jakuch,
kotek staruszek, dziadek nikomu nie wadzi, ma przyzwolenie na obecność i pełną miskę.
Jesieni jeszcze nie widać , chociaż zimowit już zakwitł


Stara 'Berolina' ogromnymi kwiatami żegna lato. Krzew osiągnął 3 metry szerokości i 2,5 m wysokości - olbrzym.
Najnowsze trendy to nie są, ale liście zdrowe, kwitnie obficie, nie ma podstaw do exmisji.


Sasanko Marysiu,
aparat zawsze trochę kłamie. Astry są w kolorze fuksji, amarantu.
Tu widać je w tle róży 'Big Purple', która jest purpurowa w niebieski odcień wpada, a na fotce wygląda jak czerwona.


Kasiu Kaniu,
róża 'Sommersonne' u każdego inaczej się zachowuje. Moja zdrowa, Twoja choruje, moje są ognisto pomarańczowe, a u Wandzi7 różowe , trochę mają inny kolor i kształt. |Może odczyn ziemi ma wpływ na kolor.
'Sommersonne'


Na pierwszym planie 'Mein Schoner Garten' w tle 'Sommersonne'.
