Tereniu,to masz problem ,jeżeli ogródek mały ,bo ja mam duży i też rozpycham się z nowymi rabatami,że dzieci nie będą miały za chwilę gdzie w piłkę grać,uwielbiam naturę i w moim ogrodzie są takie dzikie zakątki ,bo niektóre rośliny tak się powysiewały i same się pousadawiały i stworzyły piękną przestrzeń i ja im daję swobodę ,a one dobrze się czują,ale jak jest mało miejsca to jest problem,pozdrawiam gorąco ,buziaczki dla Ciebie
Maryniu,z tym przywlekaniem do ogrodu różnych kwiatów to choroba ,ja mam to samo ,do żadnych sklepów nie muszę wstąpić ,ale do ogrodniczych szkółek obowiązkowo,u mnie dzisiaj widzę świeci słońce ,zaraz idę do ogrodu,mam w nim dużo pracy,pozdrawiam i też życzę pięknego dnia,buziaczki przesyłam
Iwonko,zawsze mrówkom można nasypać chemii,ale ta metoda też jest też dobra i ekologiczna,a goryczka jest trochę chimeryczną rośliną,lubi słońce .przepuszczalną ziemię i goryczki kwitnące na wiosnę lubią ziemię obojętną ,lub zasadową ,a goryczki kwitnące w jesieni lubią ziemię kwaśną i bardziej wilgotną i półcień,pozdrawiam
Pacynko,tawuła bez problemu się podzieli i szara i śliwolistna buziaczki dla Ciebie i miłego dnia
