Gosia,
Róże wystartowały w tym roku bardzo szybko. Patrząc na zdjęcia z tamtego roku widzę, ze wszystko jest inaczej. W tamtym u mnie kwitły razem z tulipanami - jedne i drugie miały opóźnienie, ktore dziwnie zbiegło się w czasie.
W tym roku idzie wszystko bardziej normalnym rytmem. A roze po prostu mają ok. 2 - 3 tygodni wyprzedzenia. U mnie powinny zakwitnąć jeszcze w maju. Nigdy tak nie bylo. jeśli juz, to bylo opóźnienie i kwitnienie lipcowe.
Nie liczę podpędzanej Iceberg w tamtym roku.
Z trawnikiem juz pewnie dajesz sobie powoli radę?
Cześć Lady-r z pięknego ogródka z kapliczką
Masz rację - ta wiosna jest dziwna. Wszystko idzie jak szalone: słońce, deszcz, ciepło....a ja dalej nie mogę opryskać na grzyba.
Hosty u mnie nie ucierpiały od mrozu. Raczej muszę je ratować przed slimakami.... Zbieram i zbieram.... A one skądś się schodzą i nie straszne im są igły pod świerkiem. Jedzą na potęgę. Obym nie musiała rozrzucić niebieskich granulek
Grażynko,
Nic nie kwitnie. Pewnie pierwszymi będą Iceberg i LO. Ale daleko im jeszcze do pokazania koloru w pąku
