Iwona, powiem skromnie, że kilka mam
150
Lineta, na pewno nie, bo kwiaty są drobne, za to sto tysięcy
Może to White Meillandina.
Marzena, nie wszędzie jest smagliczka
Na niektórych zdjęciach jednoroczny ubiorek, który ma większe kwiaty i w ogóle jest większy.
Majka, moja Paul Neyron jeszcze się nie rozwinęła, co dzień do niej zaglądam
Z Catherine Guillot jestem bardzo zadowolona.
Krysiu, czyżby zakup z Biedronki?
Milena, Geoff Hamilton dłużej ma półrozwinięte pąki, śliczne kuleczki. Po rozkwitnięciu kwiat pozostaje krótko, prawdę mówiąc nigdy nie liczyłam dni
John Hopper kwitnie pierwszy raz, pojedynczy kwiat pozostaje około tygodnia. Natomiast RU długo ma rozwinięte kwiaty-znów nie liczyłam, ale od rozkwitnięcia na początku czerwca dopiero pierwszy się osypał.
Gosia, różowy właśnie byłby widoczny
Miałam nadzieję na wielkokwatowy Hagley Hybrid
Ale Cię nosi z tymi różami
Kasia, udało się
Bardzo się cieszę, że mogłyśmy się spotkać
Już po napisaniu wiadomości dla Ciebie zajrzałam do Stasi i zamarłam. A gdzie jarzmianka, która mi się tak podobała? Najgorsze scenariusze przemknęły mi przez głowę-od zgubienie po drodze do wyrzucenia z torebkami do śmietnika. Rozwiązanie było prostsze. Jako dobra dusza podzieliłam się z sąsiadką-dałam jej dwa dzwonki i bodziszek. Akurat bodziszek
Było już prawie całkiem ciemno, kiedy odebrałam jarzmiankę i wykopałam kawałek bodziszka.
jestem nią zauroczona a jak jeszcze tak ślicznie pachnie to nic tylko sadzić i wąchać 
zdjęcia nie zrobiłam 
W upale przetrzymał 2 dni, zobaczymy jak będzie sobie radził później bo podobno jesienne kwitnienie ma ładniejsze. 
Geoff Hamilton, John Hopper i Rosarium Uetersen jak długo utrzymają kwiaty? Zestawienie powojnika z Veilchenblau dobrane przez Bierdonkę całkiem udane 
, bo zimno się zrobiło brr .
ma być tak żeby ziemi nie było widać. Dlatego bardzo drażnią mnie młode różyczki, bo małe toto a podsadzić czymś to zagłuszy biedactwo. Jak już różyca się rozrośnie i jej świta też to dopiero są cudne widoki. 
Na szczęście mogę podzielić już niektóre przetaczniki i na pewno posieję czarnuszkę.
Kasiek *
