I ja dołączam się do tego pytania, gaurę kupiłam późną wiosną, nic jej nie przycinam a może powinnam?aage pisze:Milenko a ja mam pytanie odnośnie gaury, czy ty ją jakoś przycinasz? aby wymusić u niej długie, obfite kwitnienie?
Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2914
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10612
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2


..w Twoim zielonym świecie jest pięknie... a widzę że hortensja przebarwiła się na niebiesko...moją nic nie ruszyło...

czekam na pw.
- maliola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 998
- Od: 26 cze 2012, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Witaj Milenko, śliczne widoki całościowe ogrodu. Trawnik mimo suszy widzę w dobrym stanie, a tuje imponujące. Ja swoją gaurę przesuszyłam zanim jeszcze poszła do ziemi, potem obficie podlewałam już w ziemi i o dziwo zakwitła dosyć obficie. Bardzo mi się podoba ten kwiatek, a Twój to już spory egzemplarz.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Aniu szczyrkowska - to tylko się cieszyć
Liczi ma uczulenie, ale wszystko wskazuje na to, że tylko na osy. Odkąd wytępiliśmy 16 gniazd ze strychu, nie widziałam w okolicach domu i ogrodu żadnej osy, jestem trochę spokojniejsza. Nie zapomnę mojej paniki, jak dawno temu po użądleniu osy zaczął puchnąć na pyszczku i po kilku minutach przypominał bulteriera, złamałam chyba wszystkie możliwe przepisy jadąc do weterynarza.
Z Vyvyan Pennell jest tak jak piszesz - późną wiosną kwitnie na pędach zeszłorocznych i ma kwiaty pełne, w sierpniu powtarza na tegorocznych
Aniu bielska - po przedwczorajszej burzy i deszczu o dziwo Annabelle stała prosto mimo braku podpór, a Vanille Fraise leżała kilkoma pędami całkowicie na ziemi. Dziś u nas ma być najcieplej, wczoraj byłam w stanie tylko posadzić w szpary płyt przed tarasem trochę karmnika ościstego i pochwastować. Dopiero wieczorem dostałam przypływu energii, którą skutecznie próbowały zgasić komary
Reniu - to mnie uspokoiłaś Kochana
Wiąz po posadzeniu zaczął przyrastać jak szalony (mimo nękającej go choroby), już się martwiłam, że może buczkowi się nie spodobało u mnie
Jadziu - dziękuję
Uważaj dziś na siebie, bo z nieba już leje się żar, a dopiero 7 rano
Joasiu - a może posadź u siebie jakieś szybko rosnące drzewo, żeby zapewnić w krótkim czasie cień dla hortensji?
Ja przyniosłam sobie malutki modrzew z lasu wiosną, na razie trzymam go w donicy. Modrzew rośnie szybko, w dodatku można go dość ciekawie formować, widziałam parę takich okazów, wyglądają wyjątkowo ciekawie. Tylko cały czas nie mogę się zdecydować, gdzie go posadzić... Na trawniku teraz szczyt kwitnienia głowienki i koniczyny, kwiatów tej pierwszej nie chwyta nawet kosiarka, więc pszczół mam dosłownie w ogrodzie setki (sąsiad ma pasiekę). Sama chętnie pochodziłabym boso, ale jest to niestety niemożliwe. Tak jak pisałam wyżej sweety, całe szczęście, że Liczi nie ma uczulenia na pszczeli jad. Choć jest wyjątkowym twardzielem, po użądleniu przez ponad pół dnia jest potem nie do życia. Głowienki wyrwałam już kilkadziesiąt wiader, jest chyba jeszcze bardziej ekspansywna od bluszczyka kurdybanka.
Agnieszko, Iwonko - przyznaję się szczerze, że nie przycinam jej wcale, szukałam informacji na ten temat i nigdzie nie znajduję wzmianki o przycinaniu jako warunku tak długiego kwitnienia. Wyczytałam natomiast, że na glebach bardzo żyznych ma tendencję do wyrastania, przez co pędy wyglądają dość niechlujnie. Martwi mnie tylko jej miejsce, z którego powinnam ją przesadzić, a gaura tworzy długi korzeń palowy i często przesadzania nie przeżywa. Z kwiatów powtarzających kwitnienie przycinam natomiast felicję, dzięki czemu również kwitnie z drobnymi przerwami od maja
Monia - wymiziany, kazał odmiziać Kropeczkę
Misiu - jego nie da się nie kochać
Najbardziej pocieszny jest, gdy biega po ogrodzie, ja zaszyta w jakiejś grządce, a on znajduje mnie i kładzie się pod nogami w najmniej odpowiednim miejscu
Hortensja jest dwubarwna, ale grunt, ze nie czysto różowa
Ostatnio od znajomej usłyszałam jeszcze inną metodę na zakwaszenie - włożenie kilku gwoździ do podłoża. PW zaraz napiszę... Nie bij...
Olu- trawnik o dziwo jeszcze jakoś się trzyma, co kilka dni przy tych temperaturach go podlewam, dobrze, że wodę mamy ze studni
Zresztą nie czuję o dziwo suszy w ogrodzie, żab co wieczór spotykam w grządkach całe mnóstwo, niektóre nawet nie uciekają gdy polewam je konewką
Swoją gaurę zamawiałam w połowie maja we Florini, po posadzeniu wyglądała tak: http://img843.imageshack.us/img843/1876/dsc00879ta.jpg Na tę rabatkę leję wodę codziennie, może to jest powodem, że tak się rozrosła? Czytam, że lubi dość dużo wody
Tak jak pisałam Agnieszce i Iwonce będę miała z nią kłopot, bo tę rabatkę urządziłam wyjątkowo bezmyślnie, a gaura może nie przeżyć przesadzenia. Tuje męczy grzybek, wczoraj wieczorem opryskałam je Topsinem, mam nadzieję, że to powstrzyma rozwój choroby... Chemię stosuję tylko w ostateczności, z tujami wolałam nie ryzykować i zadziałałam od razu..
Kochani, napisałam dłuuugiego posta i przez przypadek zamknęłam sobie przeglądarkę.. Używam chrome i spróbowałam po ponownym jej uruchomieniu użyć skrótu przywracającego ostatnio zamknięte karty ctrl+shit+T. O dziwo mimo zamknięcia całej przeglądarki, a nie tylko okna, przywróciły się ostatnio zamknięte karty, ta z postem, który pisałam zachowała cały tekst
Podaję ten sposób, bo może komuś się przyda - często chyba nam wszystkim to się zdarza
Dziś u mnie zapowiadają wyjątkowy żar z nieba, mimo wszystko nie narzekam, bo to już przecież prawie koniec lata, więc cieszę się słońcem nawet przy takich temperaturach.
Miłego dnia dla wszystkich moich przemiłych Gości i mnóstwo przyjemnego cienia w Waszym zasięgu

Z Vyvyan Pennell jest tak jak piszesz - późną wiosną kwitnie na pędach zeszłorocznych i ma kwiaty pełne, w sierpniu powtarza na tegorocznych

Aniu bielska - po przedwczorajszej burzy i deszczu o dziwo Annabelle stała prosto mimo braku podpór, a Vanille Fraise leżała kilkoma pędami całkowicie na ziemi. Dziś u nas ma być najcieplej, wczoraj byłam w stanie tylko posadzić w szpary płyt przed tarasem trochę karmnika ościstego i pochwastować. Dopiero wieczorem dostałam przypływu energii, którą skutecznie próbowały zgasić komary

Reniu - to mnie uspokoiłaś Kochana


Jadziu - dziękuję


Joasiu - a może posadź u siebie jakieś szybko rosnące drzewo, żeby zapewnić w krótkim czasie cień dla hortensji?

Agnieszko, Iwonko - przyznaję się szczerze, że nie przycinam jej wcale, szukałam informacji na ten temat i nigdzie nie znajduję wzmianki o przycinaniu jako warunku tak długiego kwitnienia. Wyczytałam natomiast, że na glebach bardzo żyznych ma tendencję do wyrastania, przez co pędy wyglądają dość niechlujnie. Martwi mnie tylko jej miejsce, z którego powinnam ją przesadzić, a gaura tworzy długi korzeń palowy i często przesadzania nie przeżywa. Z kwiatów powtarzających kwitnienie przycinam natomiast felicję, dzięki czemu również kwitnie z drobnymi przerwami od maja

Monia - wymiziany, kazał odmiziać Kropeczkę

Misiu - jego nie da się nie kochać




Olu- trawnik o dziwo jeszcze jakoś się trzyma, co kilka dni przy tych temperaturach go podlewam, dobrze, że wodę mamy ze studni



Kochani, napisałam dłuuugiego posta i przez przypadek zamknęłam sobie przeglądarkę.. Używam chrome i spróbowałam po ponownym jej uruchomieniu użyć skrótu przywracającego ostatnio zamknięte karty ctrl+shit+T. O dziwo mimo zamknięcia całej przeglądarki, a nie tylko okna, przywróciły się ostatnio zamknięte karty, ta z postem, który pisałam zachowała cały tekst


Dziś u mnie zapowiadają wyjątkowy żar z nieba, mimo wszystko nie narzekam, bo to już przecież prawie koniec lata, więc cieszę się słońcem nawet przy takich temperaturach.
Miłego dnia dla wszystkich moich przemiłych Gości i mnóstwo przyjemnego cienia w Waszym zasięgu

- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Miluś ,czy u Ciebie też tak sucho ? Na moich rabatach można ugrzęznąć w piachu ,tylko pod roślinami wilgotno ,bo ciągle podlewam .Czy piesio doszedł już do siebie po tej pszczole ? 

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Cześć Ewuniu, u mnie zupełnie inna gleba i klimat podgórski
Pamiętasz to miejsce (rabatą jeszcze tego nie mogę nazwać
) z nowymi różami, gdzie stała woda w dołach po deszczu? Tam w zasadzie nie musiałabym chyba w ogóle podlewać, ostróżki w tym miejscu za chwilę ponownie zakwitną, a rzadko docieram tam z konewką
Ogólnie nie ma tragedii, zwłaszcza, że przedwczoraj przeszła burza z deszczem. Noce jak na te upały przyjemnie chłodne (+18) i bardzo wilgotne. Żab kręci się sporo prawie w każdej rabatce. Jedynie marcinki przy strumyku zaczęły żółknąć od spodu, ale dopiero 2 dni temu poszłam po rozum do głowy i je podlałam
Chociaż może powód jest zupełnie inny...
Zapowiadają możliwe burze w całym kraju, mam nadzieję, że i u Ciebie popada
Dobrego dnia!




Zapowiadają możliwe burze w całym kraju, mam nadzieję, że i u Ciebie popada

- maliola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 998
- Od: 26 cze 2012, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, to rzeczywiście masz inny ten klimat, u nas susza, deszczu nie ma
, ogród zarośnięty, a chwastować nie ma jak. Musiałabym wieczorem obficie podlać i rano przed pracą czyli tak ok. 4-5 lecieć plewić
Mówisz, że gaura nie lubi przesadzania?


Mówisz, że gaura nie lubi przesadzania?
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
a gaura może nie przeżyć przesadzenia .Milenko, nie martw się o gaurę, da radę, tyko daj jej wody, a na zimę okryj poduchą z liści, moja przesadzana ze 3 razy i pięknie kwitnie w tym roku 

- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Iwonko a ścinasz ją przed zima? czy dopiero na wiosnę?iwona0042 pisze:a gaura może nie przeżyć przesadzenia .Milenko, nie martw się o gaurę, da radę, tyko daj jej wody, a na zimę okryj poduchą z liści, moja przesadzana ze 3 razy i pięknie kwitnie w tym roku
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Altana w zielonym zakątku jest idealnym miejscem do wypoczynku, a podświetlona wieczorem aż woła usiądź, usiądź zemną...
U Ciebie zieleń zawsze aż kipi z ekranu
. Czym karmisz roślinki?
Pies jest niesamowity, jedyny w swoim rodzaju
Kocham go wirtualnie 

U Ciebie zieleń zawsze aż kipi z ekranu

Pies jest niesamowity, jedyny w swoim rodzaju


- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, gaurę należy przyciąć jesienią, ale nie późną, raczej tak po kwitnieniu, żeby zregenerowała się do zimy, przycinać z umiarem, nie za dużo 

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, nadrobiłam zaleglości u Ciebie
Masz piękne dalie, super dobrałaś kolory
Trawniczek jak marzenie, woda ze studni robi swoje
Pozdrawiam serdecznie

Masz piękne dalie, super dobrałaś kolory

Trawniczek jak marzenie, woda ze studni robi swoje

Pozdrawiam serdecznie

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Olu - różnicę czuć już na kilku kilometrach - Mama mieszka ok. 10 km ode mnie, u niej jest już zupełnie inaczej. Mimo wszystko znowu deszczyk by się przydał, w sobotę ma być już chłodniej, może popada. O gaurze tak wyczytałam, ale Iwonka pisze z doświadczenia, że powinno się udać
Mi też brak sił ogrodowych na jakieś większe działania.. Rododendron czeka na posadzenie, a ja czekam, aż M. wykopie mi dziurę, bo najzwyczajniej w taką pogodę tego typu działania nie na moje siły.
Iwonko - to mnie pocieszyłaś
Przesadzać będę raczej dopiero na wiosnę - czy cięcie jesienne jest konieczne?
Aga - nie kojarzę u Ciebie gaury, choć podejrzewam, że masz białą?
Madziu - wiesz, że to był nasz pierwszy raz, gdy siedzieliśmy w altanie?
Tak nam się spodobało, że na drugi dzień jedliśmy w niej obiad. Trochę denerwujące jest noszenie wszystkiego, gdy taras "pod nosem", ale na tarasie w taką pogodę nie da się wysiedzieć mimo iglaków dookoła. Po godz. 16 słońce schodzi niżej i wtedy nawet markiza nie chroni przed słońcem. Altana w rogu, tuje kładą na nią cień, po 13-14 jest już całkowicie schowana przed słońcem. Zieleń u mnie to raczej zasługa aparatu?
Prawie wszystkie rośliny, które sadziłam sama, dostały na spód trochę kompostu, a podlewałam pokrzywówką. Rh i azalie dostały wiosną nawóz długodziałający (ale nie wszystkie), iglaki odrobinę nawozu również długodziałającego. Trawnik trochę nawozu również długodziałającego, kupiłam małe opakowanie, więc rozrzucony raczej niedbale - głównie na część za domem. Jakieś 3 tygodnie temu dodatkowo nawóz do trawników zachwaszczonych i stwierdzam, że ten najlepiej sprawdza się u mnie, w przyszłym sezonie na pewno na taki się zdecyduję
Kasiu - z tyłu rabaty daliowej kryje się jedna żółta
której zbytnio nie widać
Wiem, że nie jesteś zwolenniczką tego duetu kolorystycznego, wg mnie w pewnych odcieniach nawet ładnie się komponuje. Bardziej rażą mnie liliowe astry obok dalii, które zaczynają kwitnąć. Własna studnia to dla mnie zbawienie, w bloku wychodziłam z wanny z pomarszczoną skórą zwłaszcza na dłoniach, aż do bólu - czyżby chlor? Tutaj mogę siedzieć godzinę i czegoś takiego nie zauważyłam.



Dziś rano rozwinął się pierwszy kwiat na biedronkowym mieczyku - jest nawet zgodny z odmianą:

Tunbergia nie kwitnie już tak obficie, w te upały przyjmuje każdą ilość wody

Vyvyan Pennell na samym szczycie pergoli:

Resztki Pomponelli

Gloria Dei po chwili przerwy rozwinęła 4 dorodne kwiaty - to najbardziej porażony czarną plamistością krzaczek, oprócz oprysku sodą i czosnkiem nie stosowałam chemii - takie widoki utwierdzają mnie w przekonaniu, żeby chemię stosować naprawdę tylko w ostateczności, do czego i Was zachęcam



Dużo chłodu Kochani - oby do weekendu, zapowiadają delikatne ochłodzenie...

Iwonko - to mnie pocieszyłaś

Aga - nie kojarzę u Ciebie gaury, choć podejrzewam, że masz białą?
Madziu - wiesz, że to był nasz pierwszy raz, gdy siedzieliśmy w altanie?



Kasiu - z tyłu rabaty daliowej kryje się jedna żółta





Dziś rano rozwinął się pierwszy kwiat na biedronkowym mieczyku - jest nawet zgodny z odmianą:

Tunbergia nie kwitnie już tak obficie, w te upały przyjmuje każdą ilość wody


Vyvyan Pennell na samym szczycie pergoli:

Resztki Pomponelli


Gloria Dei po chwili przerwy rozwinęła 4 dorodne kwiaty - to najbardziej porażony czarną plamistością krzaczek, oprócz oprysku sodą i czosnkiem nie stosowałam chemii - takie widoki utwierdzają mnie w przekonaniu, żeby chemię stosować naprawdę tylko w ostateczności, do czego i Was zachęcam




Dużo chłodu Kochani - oby do weekendu, zapowiadają delikatne ochłodzenie...

- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milciu Twoja Gloria jest piękna .Ja swoją miałam kilkanaście lat ,ale w tym roku musiałyśmy się rozstać .
Powiedz mi co to za puchata roślinka ,taka różowa .Stoi na stole .Coś mi chodzi po głowie ,ale nie chce wyleźć .
Powiedz mi co to za puchata roślinka ,taka różowa .Stoi na stole .Coś mi chodzi po głowie ,ale nie chce wyleźć .

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, podasz dokładne proporcje tego ekologicznego oprysku? Stosowałaś go prewencyjnie czy po ujawnieniu choroby na liściach?
U mnie blade żółcie i pastelowe morele są obok różowych róż na rabatce i nie razi po oczach, a wręcz się komponuje koncertowo ;-)
U mnie blade żółcie i pastelowe morele są obok różowych róż na rabatce i nie razi po oczach, a wręcz się komponuje koncertowo ;-)