Gosia, czasem sama w to nie wierzę, ale praca wykonywana kiedyś się kończy

Gorzej, kiedy tylko planowana (też tak miewam

).
Maryniu, wegetacja ruszyła, to i zdjęcia wiernie pokazują szał kwitnienia

Brunnera rośnie sobie swobodnie-tylko ta jedna tak się rozbujała. Ale sadzonkę miałam od M. Podstolca, więc tam pewnie ze trzy wsadzone jako całość.
Zdjęcia kotów na pewno się jeszcze pokażą
