Witajcie.
Asiu - dzisiaj prawdziwa wiosna.
Słonko i 7 stopni w cieniu.
Lidziu - mam nadzieję, że zrobiłaś co zaplanowałaś.
Ja za chwilę wracam dalej sprzątać.
Halinko - poniżej relacja.
Teraz już tylko wiosna będzie.
Stasiu -
SEZON OTWARTY.
W nocy tylko -1 mimo czystego nieba.
Oj jak miło, aż chce się żyć.
Mirko - a ja już nie wytrzymałam......
I zaszalałam na ogrodzie.
A raczej w szklarni, ale śnieg dość szybko topnieje, więc w przyszłym tygodniu pewno już niewiele go u mnie zostanie.
No dzisiaj to można już powiedzieć, że wiosna zajrzała i uśmiechnęła się do wszystkich.

Posadziłam więc róże, posiałam jednoroczne kwiatki, posprzątałam uschnięte badyle w szklarni i zaraz zrobiło się wiosennie.
Koty leniwie rozłożyły się na słońcu w szklarni i wygrzewały towarzysząc mi w pracy.
Ludzie a jak ptaki zaczęły ładnie śpiewać !
Aż żal było zajmować się obiadem.....

Szybko więc wstawiam relację i zmykam dalej ćwiczyć kondycję...
Szklarniowe niespodzianki czyli co już wyrosło.
No i posadzone róże, które były w szklarni zadołowane.
Niektóre to już liści się doczekały, tak im spieszno.
No ale serce rośnie jak się na nie patrzy.
A na dworze......wawrzynek już w kwiatach i jak pachnie.....
Liliowce pod ścianą jak widać nadal zielone.....
Tulipany i śnieżyca letnia idą jak burza.
Śnieżyce tylko pod śniegiem nieco zmarniały, ale nie wszystkie jeszcze kwitły, więc będzie na co popatrzeć i nacieszyć oczy.
Cesarskie korony i mahonia też w pełnej krasie.
Widać, że mrozy im nie zaszkodziły ani trochę.
Krokusiki balkonowe nadal kwitną.
Jaśmin nagokwiatowy już rozwija pączki.
A ma ich jeszcze całkiem sporo.
Więc w tym roku nasycę się jego zapachem - mam nadzieję.
A tu zobaczcie dokładnie co się święci....
To tyle z dzisiejszej relacji ogrodowej.
Lecę dalej łapać słonko póki jeszcze świeci.
