Krysiu widziałem Twoją Kotę - rzeczywiście bardzo podobne.
Gosiu To nie woda a takie czarne zaspy śniegowe , które powstały w połowie marca i nie chcą stopnieć, zupełnie jak lodowiec
Bagienko Moja trójka (Sępik, Diablik i Emilka) nie są szczęśliwe z powodu przebywania na zewnątrz, natomiast Darmokot mi wreszcie wybaczył i się łasi i mruczy, pozwala się nosić na rękach. Chyba miała fochy z zazdrości , że tamte siedziały w domu a ona nie, ale cóż poradzić skoro nie chciała w domu zimy spędzić
Marysiu Dziś pozostała jedynie zaspa na warzywniku, odgarniany śnieg przy domu i czarne łby wydm marcowych w sadzie , poza tym wszędzie widać ziemię. Planuję w niedzielę zrobić paczki i wysłać w poniedziałek, chyba już się uda wszystko wykopać. Jak pojechałem dziś na Jędrzejów i wróciłem to dobiegał mnie z podwórka płacz - okazało się, że Sępik wlazł na garaż i nie wie jak z niego zejść. W dalszym ciągu nie mam pojęcia jak on tam wlazł

Otworzyłem balkon od domu i Sępik skoczył z garażu na balkon, wystraszony , że nie chciał z domu potem wyjść
Ewamaj Plecy Cię może bolą od schylania albo jakiejś pracy z grabiami? Nasturcję postaram się wysadzić całą grupą, bez rozdzielania, może wtedy tak tego nie odczuje.
Pat Uważaj żeby Ci koty nie zwiały, będąc pierwszy raz na zewnątrz mogą doznać szoku, mogą polecieć za ptakiem albo wpaść do rzeki, ostatecznie polecą za kocią kobietą

Jutro zapowiadają
burze 
więc baterie naładować, aparat w dłoń i do dzieła
Jacku Może spraw jej towarzystwo, będzie jej weselej, choć z drugiej strony zauważyłem, że koty które chowają się bez innych kotów są bardziej słuchane. Takie żyjące w kociej rodzinie bardziej się rozbachorzają

Jak na razie kwitnie mi cebulica ciemnoniebieska, jakiś kwiatek cebulowy biało-błękitny, do kwitnienia szykują się śliwy japońskie. Wszystko jest bardzo opóźnione, pamiętam jak w 2007 roku 28 marca zakwitła mi morela, teraz to ledwo mają pąki nabrzmiałe. Ale może to dobrze, może pomoże im to przetrwać zimnych ogrodników
