Aguś, ja też jestem dobrej myśli jeśli idzie o zimę, nie spieszę się z okrywaniem, bo klimat faktycznie łagodniejszy u nas. W ubieglym roku okrywalam dopiero w styczniu i w sumie wypadły mi tylko dwa krzaczki, raczej to były słabsze sadzonki (
Elmshorn). Miłego
Małgosia, u mnie wiało i padało cała noc, spać nie mogłam przez te hałasy...teraz się przejaśnia, powinno być ok
Dorotko, napisałam do Starkla, wyslalam foty. Jedną reklamację mi uwzględnilil tzn. przy kolejnym zamówieniu, na wiosnę mogę za wskazaną kwotę kupić nową sadzonkę, wysylka na koszt własny. Teraz sklep zamknięty. Druga słabsza róźa ich zdaniem będzie rosła ok i na wiosnę mam się ponownie odezwać. Nie wiem co o tym myśleć. Dla porównania, zamówiłam niedawno róże z
Floribundy - spośród kilkunastu zamówionych, jedna była słabsza i uszkodzona. Zareklamowałam sadzonkę i dostałam nową. To jest jakość i firma, który robi na mnie pozytywne wrażenie
Edytko,
Indigoletta to faktycznie monstrum, bardzo wigorna róźa, ciekawa jestem jak przezimuje. Będę ja okrywać matą, pędy ma zbyt grube do gięcia. A Ty planujesz odkrywać swoją? Widziałam śliczna podporę u Ciebie z
New Dawn 
Robota męża?

Odpowiadając na Twoje wcześniejsze zapytanie, ND posadziłam na wszystkich łukach od frontu.