Kasiu tak naprawdę to nigdy nie przywiązywałam wagi do nazw odmian, ważne było aby ładnie kwitły. Dopiero na FO
Nusia niektóre mi nazwała, a resztę sama szukałam tak z ciekawości, bo się okazało, że mam kilka rarytasów. Twój ulubiony jako jeden z nielicznych miał nazwę na etykiecie.

Mimo to, że mam ponad 100 cebul to co roku o jakieś dodatkowe się wzbogacam, bo albo ja kupię na wyprzedaży, albo mój M przywiezie, lub też uparty syn kupi.

Nie żebym miała im za złe, co to to nie.
