Karolinko, nie Izy tylko mój i basta szarotka66, mnie tez przypadł do gustu Evo,jest tak maciupeńki, że trzeba mocno trzymać za niego kciuki Kasiu ,to małe włochate jest bardzo fotogeniczne i jak tylko zakwitnie będzie sesja zdjęciowa
po pierwsze fajnie Cię zobaczyć, a zdjęcie wyszło super, bardzo dobrze pasuje co Ciebie określenie które nadała Ci któraś dziewczyna "Zielona Wróżka"
po drugie mitem jest hoja samiec. Po prostu Twojej nie odpowiadały warunki oświetleniowe. Możesz mi wierzyć ale ja jestem już przyzwyczajona do humoru carnosek i wiem że potrafią się trwale obrazić ale i przeprosić (mam trzy, wszystkie pełnoletnie). Moja najstarsza lata kwitła, potem przewiesiłam ją na ścianę. W geście protestu wszystkie gałązki kwiatostanowe zrzuciła i nie kwitła, aż nie zmieniłam jej miejsca (z 5 lat wisiała na ścianie i ani mru mru to ja spasowałam bo ona dalej trwałaby w tym uporze). Kiedy dostała wschodnie okno, nową doniczkę i ziemię oraz rozciągnełam ją na palikach bambusowych na nowych przyrostach (podkreślam na nowych) zaczeła wypuszać pąki. W okresie kwitnienia nawet jej nie obracam dla ostrożności. Zobacz u mnie w wątku na 26 stronie są zdjęcia mojej carnoski. Od trzech lat kwitnie jak szalona, w tym roku zaczeła dopiero w maju ale kwitnie nieprzerwanie cały czas. Nie jest to oczywiście takie spektakularne jak w maju przy starcie, ale cały czas te 10-20 baldaszków pachnie.
po trzecie włoski na ginurze wyglądają fantastycznie.
Marylko, faktycznie Patrycja słusznie zauważyła - Śliczny różowy pajączek
A liliowiec piękny, przyznam, że miałam kiedyś i się pozbyłam, bo ich kwiaty kwitną dzień, może dwa, a kępa liści szybko się powiększa, cóż - teraz żałuję i chyba znów ich poszukam, żeby kupić bo kwiaty są piękne...
Pozdrawiam Was wszystkie Dzięki że wpadacie do mnie,wstawiam mojego pięknisia i już mnie nie ma
W realu biały kolor jest mocno żółty, wycykałam kupę fotek ale mi nie wychodzi ta żółć