Maryniu - są odmiany wrażliwsze i bardziej odporne.
Trzeba więc poszukać takich, które będą rosły w danym klimacie.
Stare odmiany liliowców są zahartowane i rozdzielenie dużej kępy nie powoduje takich strat w kwitnieniu jak u liliowców nowych odmian i małych rozet.
Pospolite odmiany mają najmniej zmienione geny pierwotne i dlatego są tak niezawodne.
Dają też mnóstwo kwiatów i długo cieszą oczy.
Dlatego tak je lubię za ich wigor i brak wymagań.
Jurku - no nie żartuj.
U Ciebie jest na pewno cieplej niż u mnie.
A czy twoja renkloda ma zapylacza w postaci innej śliwki ?
To bardzo ważne, gdyż inaczej nie będzie zawiązywć owoców a tylko kwitnąć.
Brzoskwinie są wiatropylne, więc na bank twoja da Ci owoce, jeśli dobierzesz odmianę do swojego rejonu i klimatu.
Przesadzanie dwuletniej mija się z celem, gdyż korzenie zostaną mocno uszkodzone i drzewko długo będzie wegetować zanim odbuduje system korzeniowy o ile w ogóle.
Można sadzić większe drzewka, jeśli były w pojemnikach i system korzeniowy nie ulega wtedy zniszczeniu.
Pobuszuj po necie lub poczytaj w naszym wątku brzoskwiniowym a na pewno znajdziesz rozwiązanie.
Iwonko - nie ma głupich pytań.
Oczywiście, że różnią się smakiem, zawartością cukru, soczystym bardziej lub mniej miąższem.
Więc nie zniechęcaj eMa tylko daj mu przeczytać wątki o drzewkach i sama będziesz cieszyć się prawdziwym smakiem soczystych brzoskwiń.
Te sklepowe są obierane w stanie niedojrzałym i bardzo tracą na smaku.
Ci, którzy mają swoje wiedzą o czym piszę.
Klio - tak mnie skomplementowałaś, że nie wiem co powiedzieć.
Fakt, że nie uprawiam propagandy, bo nie mam takiej potrzeby.
Może nie wszystko jest u mnie naj...., ale tworzę swój ogród takim, żeby było w nim prawie wszystko co potrzebne nam do życia w radości i zadowoleniu.
Wychodząc do ogrodu czujemy się zadowoleni, usatysfakcjonowani tym co w nim widzimy i co możemy skonsumować.
Cieszy wszystkie nasze zmysły a nie tylko wybrane.
Dlatego nie lubię zielonych ogrodów "pod sznurek", które niby mają dawać relaks i spokój, bo życie to ruch .
To pełna gama zmysłowych doznań a nie wybrany jeden kierunek.
Zielone ogrody dają odpocząć, ale potem stają się nudne.
Co nie znaczy, że są brzydkie, ale nie dla mnie.
Co do ewolucji gustów, to wszyscy przez to przechodzą i nie jesteś wyjątkiem w tym temacie.
Czy te widoczki nie przypominają wam już jesieni ?
