

Pierwszy raz widzę tyle Ariaków na raz i jeszcze z kwiatkami



tak jestraflezja pisze:Turbiniaczki sa zawsze sympatyczne. )
ten sezon to zbyt szeroko powiedziane , po ostatnich chłodnych nocach w granicy 3-4C to widzę , że wszystkie malusieńkie pąki stanęły w miejscu , ani drgną , dopiero po dzisiejszej nocy w granicy 10 C jakby ciut urosłyAileen pisze:U Ciebie Jacku sezon jeszcze trwa, kaktuchy nadal kwitną![]()
Pozdrawiam Lidia
zaglądaj , zaglądajonectica pisze:Ja mam słabe serce![]()
Ja się nie mogę tak wzruszać![]()
Ja tu chyba nie powinnam jednak zaglądać
Odpowiedziałeś na wszystko, a nawet na więcej.ejacek pisze: Harvi na stronie 59 są zdjęcia Obregonii z kwiatami , wcześniej także kwitły i wiem że fotki zamieszczałem. Na tej stronie napisałem też trochę o podlewaniu ariaków . Ariaki podlewa się kilka razy w roku w okresach upalnej pogody. Trzeba śledzić prognozy pogody i gdy zapowiadają upały i ciepłe noce to jest to wymarzony okres na podlanie i to obfite podlanie .Ariak w czasie takiej upalnej pogody ma mieć podłoże mocno wilgotne a nawet błoto , wilgoć w czasie upałów i tak dość szybko się zmniejszy aż do całkowitego wysuszenia substratu.Dlatego nie mam żadnych obaw co do zalegającej wilgoci.Cykanie niewielkich ilości wody to nie jest najlepsze rozwiązanie. Już wcześniej, kilka stron o tym pisałem i ponownie polecam zapoznać się ze stroną Jurka Kłosińskiego o Ariocarpus agavoides , ja praktycznie postępuję z ariakami wg tam zawartych instrukcji . Dobre informacje o ich uprawie są też w temacie o Ariocarpus w dziale Kaktusy i sukulenty . Rzepy nie obkładam drenażem , ale górna część podłoża zawsze jest bardziej piaszczysta , a dolna żyźniejsza .
Wydaje mi się , że nadopiekuńczość , że tak to ujmę to największy błąd przy uprawie ariokarpusów szczególnie po ich zakupie.
Kupionego ariaka powinno się posadzić do doniczki i zostawić w spokoju na długi czas i nie podlewać . jeśli będzie wykazywał duże oznaki odwodnienia brodawek to ewentualnie można go wstawić do jakiegoś dużego szklanego naczynia np słoika 5l itp i tam wytworzyć dużą wilgotność powietrza ale substrat niech pozostanie suchy niepodlewany. jeśli tak postoi sobie z 1 albo 2 miesiące i po tym okresie nastąpią upały to jak najbardziej można go podlać i to nawet dość mocno i ponownie zostawić na 2 miesiące do całkowitego wysuszenia podłoża. W miarę upływu czasu jest coraz lepiej , goją się uszkodzenia korzeni i można podlewać nawet cześciej. Ariokarpusa kupionego teraz przed zimą posadził bym do doniczki i całkowicie sucho przetrzymał do wiosny bez podlewania.Nie wiem czy na wszystkie pytania Ci odpowiedziałem ?
- fantastycznie wygląda ta roślina z jeszcze nierozkwitniętym pąkiem kwiatowym. Rozwinięty kwiat, "maskuje fakturę" na jego "tułowiu", ale sam kwiat również bardzoAriocarpus fissuratus