Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Witaj Ewo po mojej dłuższej nieobecności. Nadrobiłam zaległości i uważnie obejrzałam Twój nowy wątek. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich prac ogrodowych - nowych rabat, prześwietlenia drzew, a także "ronda" - połączenia paproci i 200 lilii!!! Chciałabym zobaczyć to miejsce w aktualnej fazie rozwoju. Poproszę również o cennik liii na pw i proszę napisz mi, gdzie sama nabyłaś lilie. Louise Odier jest piękna, tak ją zachwalasz, że ja już nawet wirtualnie ją kocham, tak samo zresztą jak kilka innych, których do tej pory nie udało mi się nabyć. W tym roku powiększyłam swoją ogrodową kolekcję przede wszystkim o kilka azalii wielkokwiatowych, w tym właśnie Homebush, a ostatnio o chryzantemy i astry od naszej forumowej koleżanki i jeszcze kilka roślinek do nowej rabatki ;) Fantastyczny jest również ten pełny orlik koloru granatowego, w pierwszej chwili myślałam, że to dzwoneczek skupiony ;) Pozdrawiam Cię serdecznie i pogłaszcz ode mnie tą piękną kocią parkę. Są piękne i mają fajne imiona. Pa!
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu, no to śliczny ten kozłek
Wielosiła znam, mam niebieskiego, tylko mój zmarzł tej zimy, ale mam kilka małych siewek i one szybko rosną, też nie spodziewałam się ,że z takiego maleństwa wyrośnie taka spora roślinka
Jeśli będziesz chciała, możemy się wymienić
Śliczne róże i miejsce z ławeczką
, a lilie jakie już duże, po tych deszczach wszystko tak szybko rośnie 

Wielosiła znam, mam niebieskiego, tylko mój zmarzł tej zimy, ale mam kilka małych siewek i one szybko rosną, też nie spodziewałam się ,że z takiego maleństwa wyrośnie taka spora roślinka

Jeśli będziesz chciała, możemy się wymienić

Śliczne róże i miejsce z ławeczką


- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Majeczko, właśnie tak chciałam mieć. Wszystkie odcienie różowego z bielą i fioletem.
To ławeczka pasuje do reszty.
Też mam takie skojarzenia, jak na nią patrzę. Podoba mi się coraz bardziej. Można zciągać pomysł, choć ten zakątek nie jest jeszcze gotowy.
Posadziłam tam Russellianę z drugiej strony Louisy, żeby zamknąć półkole, ale niestety padła.
Nie wiem co mam z tym fantem zrobić, reklamować ?
Moje polne kwiaty wyglądają dość słabo. Po posadzeniu przyszło palące słońce. Nie wiem czy się podniosą?
A były takie śliczne.
Anuś, ano taka romantyczna się zrobiłam z latami.
Wcześniej chciałam mocne kolory czerwienie, żółcie, pomarańcze. Teraz zachwycam się różem i błękitem.
Orlik jest malutki i bardziej filoetowy niż granat, od P. Marka Podstolca. Bodziszek też maleństwo 15cm z dużymi kwiatami, a piwonie są oszałamiające. Co prawda Sarah ma tylko 3 kwaty, ale zważywszy, że czekałam na nie 3 lata to i tak jestem zachwycona. Pozostałe 4 mają malutkie pączki i jakoś nie myślą się dalej rozwijać, nie wiem co się stało. Czyżby znowu grzyb?
Mój Cardinal stoi jak żołnierzyk. Może dlatego, że regularnie marznie i jest mocno cięty i ma krótkie gałązki? A może swoje zbyt mocno nawiozłaś i łodyżki są wiotkie? Piękny krzaczorek już masz i pąków dużo, może się jeszcze wzmocni.
Ewuś/Gajowa, lubię ładne chwasty, są bezproblemowe i mają swój urok. Poza tym w takim "angielskim" ogrodzie nie może ich zabraknąć. Dużo już kwiatków kwitnie, uwielbiam to.
Katju, marzy mi się , że kiedyś zakwitną wszystkie na raz. To byłby widok.
Rugosy jeszcze małe i się mocno kładą, czyli trochę poczekam na ten śliczny widoczek.
Santia
, całe wieki Cię nie było. Gdzież się podziewałaś? Co słychać, jak ogródeczek, kiedy wątek i fotki?
Popracowałam w tym roku w ogrodzie i zrobiłam prawie wszystkie najważniejsze i najcięższe prace. Został mi jeszcze jeden zakątek do obsadzenia, a potem to jak Julka będę tylko podziwiać i wyrywać chwasty. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Fotki będą, ale na razie mocno pada i wszystko leży oklapłe od deszczu. Na rondzie robiłam znowu porządek i przesadzałam lilie i brzydkiego iglaka, który nie chce rosnąć. Dosadzałam też azalie sprzed tarasu, bo coś im miejsce nie pasowało. Z Homebush będziesz zadowolona, śliczna jest.
Louisę polecam bez mrugnięcia. Jedyna, która przetrwa wszystko i te kwiaty pachnące. Dokupię jej jeszcze więcej.
Lilie kupuję w różnych miejscach, w zależności gdzie są fajne odmiany. Cennika jesiennego jeszcze nie mam, bo czekam co tam mi zakwitnie i będzie do podziału. Jeszcze troszkę trzeba poczekać.
Kociaki-łobuziaki pomiziam od Ciebie. Imiona wybierała córcia, a piszę je po polsku, żeby było śmieszniej. Leja bo ciągle siusia, a Luk (chopie) bo patrzy i ciągle zdziwiony.
Kasiu, moj wielosił tylko biały, to znaczy taki na razie kwitnie, bo nie wszystkie siewki takie duże. Możemy machniom, tylko kiedy ja go wykopię. Dziś jestem w mieście, bo się trochę zakręciłam.
Cudownie rośnie po deszczach. Ja myślałam, że nie będzie znów padać i oczywiście podlałam wszystko mocno, a potem przyszła nawałnica. Piwonie mi opadły i Rose de Recht straciła co dopiero otwarte kwiaty. Nic to, będą następne, nich pada. Zaraz będą grzyby jak tak dalej pójdzie.
Kiedy ja się Ciebie doczekam u mnie?
Justynko, dziękuję.
Zaraz zaczną kwitnąć tam lilie, to będzie dopiero widok.

To ławeczka pasuje do reszty.

Posadziłam tam Russellianę z drugiej strony Louisy, żeby zamknąć półkole, ale niestety padła.

Nie wiem co mam z tym fantem zrobić, reklamować ?
Moje polne kwiaty wyglądają dość słabo. Po posadzeniu przyszło palące słońce. Nie wiem czy się podniosą?

Anuś, ano taka romantyczna się zrobiłam z latami.


Orlik jest malutki i bardziej filoetowy niż granat, od P. Marka Podstolca. Bodziszek też maleństwo 15cm z dużymi kwiatami, a piwonie są oszałamiające. Co prawda Sarah ma tylko 3 kwaty, ale zważywszy, że czekałam na nie 3 lata to i tak jestem zachwycona. Pozostałe 4 mają malutkie pączki i jakoś nie myślą się dalej rozwijać, nie wiem co się stało. Czyżby znowu grzyb?

Mój Cardinal stoi jak żołnierzyk. Może dlatego, że regularnie marznie i jest mocno cięty i ma krótkie gałązki? A może swoje zbyt mocno nawiozłaś i łodyżki są wiotkie? Piękny krzaczorek już masz i pąków dużo, może się jeszcze wzmocni.
Ewuś/Gajowa, lubię ładne chwasty, są bezproblemowe i mają swój urok. Poza tym w takim "angielskim" ogrodzie nie może ich zabraknąć. Dużo już kwiatków kwitnie, uwielbiam to.

Katju, marzy mi się , że kiedyś zakwitną wszystkie na raz. To byłby widok.


Santia

Popracowałam w tym roku w ogrodzie i zrobiłam prawie wszystkie najważniejsze i najcięższe prace. Został mi jeszcze jeden zakątek do obsadzenia, a potem to jak Julka będę tylko podziwiać i wyrywać chwasty. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Fotki będą, ale na razie mocno pada i wszystko leży oklapłe od deszczu. Na rondzie robiłam znowu porządek i przesadzałam lilie i brzydkiego iglaka, który nie chce rosnąć. Dosadzałam też azalie sprzed tarasu, bo coś im miejsce nie pasowało. Z Homebush będziesz zadowolona, śliczna jest.
Louisę polecam bez mrugnięcia. Jedyna, która przetrwa wszystko i te kwiaty pachnące. Dokupię jej jeszcze więcej.
Lilie kupuję w różnych miejscach, w zależności gdzie są fajne odmiany. Cennika jesiennego jeszcze nie mam, bo czekam co tam mi zakwitnie i będzie do podziału. Jeszcze troszkę trzeba poczekać.
Kociaki-łobuziaki pomiziam od Ciebie. Imiona wybierała córcia, a piszę je po polsku, żeby było śmieszniej. Leja bo ciągle siusia, a Luk (chopie) bo patrzy i ciągle zdziwiony.

Kasiu, moj wielosił tylko biały, to znaczy taki na razie kwitnie, bo nie wszystkie siewki takie duże. Możemy machniom, tylko kiedy ja go wykopię. Dziś jestem w mieście, bo się trochę zakręciłam.
Cudownie rośnie po deszczach. Ja myślałam, że nie będzie znów padać i oczywiście podlałam wszystko mocno, a potem przyszła nawałnica. Piwonie mi opadły i Rose de Recht straciła co dopiero otwarte kwiaty. Nic to, będą następne, nich pada. Zaraz będą grzyby jak tak dalej pójdzie.

Kiedy ja się Ciebie doczekam u mnie?

Justynko, dziękuję.

Zaraz zaczną kwitnąć tam lilie, to będzie dopiero widok.
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu, nie przejmuj się tym wielosiłem, jeszcze będzie okazja i trochę podrośnie 
U nas też mocno popadało, w nocy była burza i mocno lało, w ciągu dnia też solidnie padało.
Moje róże też pozwieszały główki i poopadały, ale są następne pąki
Pewnie , że i ja zjawię się u Ciebie
, a na razie jutro czekam


U nas też mocno popadało, w nocy była burza i mocno lało, w ciągu dnia też solidnie padało.
Moje róże też pozwieszały główki i poopadały, ale są następne pąki

Pewnie , że i ja zjawię się u Ciebie



- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
RdR nie potrzebuje deszczu, żeby zgubić kwiaty, trzeba je szybko wąchać
Orlik niesamowity
Jeszcze bardziej podoba mi się Maxima.

Orlik niesamowity

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Kasiu, to się nagadałyśmy.
Ciągle pada. Po powrocie zastałam wszystkie róże oklapnięte od deszczu. Louisa straciła większość kwiatów, piwonie ubłocone, obraz nędzy i rozpaczy. Chciałam, żeby popadało ale takie ulewy to przesada.
Ewuś, RdR ma dziś nowe kwiaty, ale przy tej pogodzie długo się nimi nie nacieszę. Zakwitło kilka nowych, nie mogę sfocić bo tak leje, że wyjść z domu nie można. Orlik superaśny, jak będzie miał nasiona to mogę się podzielić.
Maxima śliczna, szkoda, że kwitnie tylko raz.
Ewuś, to jeszcze dla Ciebie.

Nowa miniatura.

Comte od Ewuni.

Goździkowa pięknie kwitnie, choć maleńka.

Pierwsze kwiaty Lykkefunda.

Kolejna lilia, ale niestety pomylona. Nie zamawiałam takiej.

Przepiękna ta piwonia, chyba Sarah Bernhard? Normalnie chciałoby się zjeść.

Moje chwasty. Mogłyby się rozsiać.


Ewuś, RdR ma dziś nowe kwiaty, ale przy tej pogodzie długo się nimi nie nacieszę. Zakwitło kilka nowych, nie mogę sfocić bo tak leje, że wyjść z domu nie można. Orlik superaśny, jak będzie miał nasiona to mogę się podzielić.
Maxima śliczna, szkoda, że kwitnie tylko raz.
Ewuś, to jeszcze dla Ciebie.

Nowa miniatura.

Comte od Ewuni.



Goździkowa pięknie kwitnie, choć maleńka.


Pierwsze kwiaty Lykkefunda.

Kolejna lilia, ale niestety pomylona. Nie zamawiałam takiej.


Przepiękna ta piwonia, chyba Sarah Bernhard? Normalnie chciałoby się zjeść.


Moje chwasty. Mogłyby się rozsiać.
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
To prawda Ewuniu i bardzo się ciszę ,że przyjechałaś
Mam nadzieję że się nie rozchorujesz po takim zmoknięciu
Moje róże też oklapnięte, była chwila przerwy a potem dalej padało
A co zastałaś w domku? Jak tam dzieciaki?
Piwonia cudna, a "chwaściki" pewnie się przyjmą po tym deszczu


Moje róże też oklapnięte, była chwila przerwy a potem dalej padało

A co zastałaś w domku? Jak tam dzieciaki?
Piwonia cudna, a "chwaściki" pewnie się przyjmą po tym deszczu

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewa, bardzo ładne romantyczne miejsce stworzyłas.
Co to za roslinka o niebieskich kwiatkach, którą przytargałaś?
Czy na pierwszym zdjęciu jest Maxima?
Pięknie wygląda z tymi źdźbłami
Co to za roslinka o niebieskich kwiatkach, którą przytargałaś?
Czy na pierwszym zdjęciu jest Maxima?
Pięknie wygląda z tymi źdźbłami
- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2080
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ten chwaścik to chyba żmijowiec zwyczajny. Kiedyś też go ściągnęłam z pobliskiej łąki.
Maxima śliczna- dużo ma kwiatów.
Maxima śliczna- dużo ma kwiatów.
Pozdrawiam Ida
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Kasiu, super było się spotkać.
Roślinki posadzone i rosną po deszczach.
Nie przeziębiłam się, ale korzonki znów zaczynają boleć. Nie dobrze.
Jak wróciłam do domu to połowa kwiatów z Louisy opadła, bo tak lało. Dziś była powtórka.
Jak tak dalej pójdzie to z 3 dni nic już nie będzie. Masakra jakaś.
W domku było ok, tylko w nocy ściągnęły firankę.
Piwonia jest obłędna. Patrzę na nią i nie mogę się nadziwić, jakie ma piękne kwiaty. A jak pachnie.
Najpiękniejsze kwiaty w ogrodzie. Jak od flamandzkich malarzy. Koniecznie muszę ich więcej kupić.
Niestety będą tylko 3 bo reszta pąków się nie rozwinęła, chyba jednak grzyb.
"Chwaściki" rosną i fajnie wyglądają. Już je lubię. Jakby coś Ci jeszcze tam wykiełkowało, to trzymaj dla mnie.
Gosiu, jakoś tak mi się skomponowało.
Potrzebowałam takiego miejsca w tym moim buszu. Nie mogę się doczekać chwili, gdy już wszystkie róże będą duże i stworzą tło dla ławeczki i lilii.
Tak, to żmijowiec, jak napisała Lemka. Bardzo mi się podoba i już któryś raz próbuję ją zadomowić w ogrodzie. Mam nadzieję, ze tym razem się uda.
Maxima z leśną trawą wygląda bardzo uroczo. Dobrze, że zwisa nad ziemią, bo inaczej nie byłoby takiego ujęcia.
Lemeczko i co przyjął Ci się w ogrodzie? Ja go przesadzam co roku, a on się wysiać nawet nie chce.
Maxima powoli rośnie. Szkoda, że kwitnie tylko raz. Ale za bujność kwitnienia kocham Madame Plantier.

Nowe kwiaty - Cartier wart swojej nazwy.

Moje cacuszko.



Nie przeziębiłam się, ale korzonki znów zaczynają boleć. Nie dobrze.

Jak wróciłam do domu to połowa kwiatów z Louisy opadła, bo tak lało. Dziś była powtórka.

W domku było ok, tylko w nocy ściągnęły firankę.

Piwonia jest obłędna. Patrzę na nią i nie mogę się nadziwić, jakie ma piękne kwiaty. A jak pachnie.

Najpiękniejsze kwiaty w ogrodzie. Jak od flamandzkich malarzy. Koniecznie muszę ich więcej kupić.

Niestety będą tylko 3 bo reszta pąków się nie rozwinęła, chyba jednak grzyb.

"Chwaściki" rosną i fajnie wyglądają. Już je lubię. Jakby coś Ci jeszcze tam wykiełkowało, to trzymaj dla mnie.

Gosiu, jakoś tak mi się skomponowało.

Tak, to żmijowiec, jak napisała Lemka. Bardzo mi się podoba i już któryś raz próbuję ją zadomowić w ogrodzie. Mam nadzieję, ze tym razem się uda.
Maxima z leśną trawą wygląda bardzo uroczo. Dobrze, że zwisa nad ziemią, bo inaczej nie byłoby takiego ujęcia.

Lemeczko i co przyjął Ci się w ogrodzie? Ja go przesadzam co roku, a on się wysiać nawet nie chce.
Maxima powoli rośnie. Szkoda, że kwitnie tylko raz. Ale za bujność kwitnienia kocham Madame Plantier.


Nowe kwiaty - Cartier wart swojej nazwy.



Moje cacuszko.



- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu, Madame Plantier piękna
Eh..kiedy te moje księżniczki takie będą.... 


Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Witaj!
Zapadłam w sen zimowy ;) Pracuję w 3m, więc do naszego ogrodu rodzinnego (rodziców) mam teraz daleką drogę i odwiedzam czasami w weekendy. Chciałabym mieć swój kawałek świata na miejscu, oj chciałabym, ale dobre i to. Od czwartku wzięłam sobie urlop i wyjechałam tam, wszystko kwitnie, ptaszki śpiewają - pięknie - relaks relaks relaks... Tylko, że nie wszystko było po mojej myśli, bo plany były duże, a deszcz odwiedzał ogród regularnie. To było kilka deszczowych dni niestety i nic nie zrobiłyśmy z mamą. Chciałabym, żeby i u nas prace były na wykończeniu jak u Ciebie, ale niestety jeszcze daleka droga. Imiona Twoich sierściuszków teraz jeszcze bardziej mi się podobają ;D Co do cennika - to mi możesz dać znać na pw, gdy będziesz ten cennik już miała. Pozdrawiam serdecznie.
Zapadłam w sen zimowy ;) Pracuję w 3m, więc do naszego ogrodu rodzinnego (rodziców) mam teraz daleką drogę i odwiedzam czasami w weekendy. Chciałabym mieć swój kawałek świata na miejscu, oj chciałabym, ale dobre i to. Od czwartku wzięłam sobie urlop i wyjechałam tam, wszystko kwitnie, ptaszki śpiewają - pięknie - relaks relaks relaks... Tylko, że nie wszystko było po mojej myśli, bo plany były duże, a deszcz odwiedzał ogród regularnie. To było kilka deszczowych dni niestety i nic nie zrobiłyśmy z mamą. Chciałabym, żeby i u nas prace były na wykończeniu jak u Ciebie, ale niestety jeszcze daleka droga. Imiona Twoich sierściuszków teraz jeszcze bardziej mi się podobają ;D Co do cennika - to mi możesz dać znać na pw, gdy będziesz ten cennik już miała. Pozdrawiam serdecznie.
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Robaczku, zdjęcia nie oddają jej uroku.
Jest wyjątkowo piękna, nawet deszcze za bardzo jej nie uszkodziły.
Zobaczysz, będziesz miała szybciej takie wielkie krzaki niż ja.
Masz doskonałe warunki do rośnięcia dla róż i nie tylko.
Santio, cieszę się, że jednak mnie odwiedzasz, pomimo snu.
Czasem jest potrzebny. Ja też myślę, że mogłabym przespać trochę, to szaleństwo zakupowo-forumowe wiosną.
Rodzą się dzięki niemu nowe pomysły i ogród ciągle nie gotowy. Miałam na myśli, że już bliżej niż dalej, ale do końca jeszcze dużo pracy.
Mam jeszcze jeden duży zakątek do obsadzenia, ale potrzebuję dużych roślin. Maluchy u mnie mają małe szanse na przyjęcie się.
Życzę Ci gorąco zdobycia kawałka planety do ogródkowania. To fantastyczna przygoda. Ja się wkręciłam na maksa i mogłabym z ogrodu nie wychodzić.
Ostatnie dni były bardzo mokre i nie zachęcały do pracy w ogrodzie. Przykro mi, że nie zrealizowałaś swoich planów. Teraz będzie już ciepełko i na pewno nadrobisz, to co miałaś zrobić wcześniej.
Moje łobuziaki ruszyły do ogrodu i pokazują swą niszczycielską moc. Wszystko trzeba posmakować, pokopać i podeptać.
Pies chodzi za nimi i tylko czekam jak się te 30 kilo przyłączy do zabawy między moimi kwiatkami.
Odezwały się w nim "tatusiowe" uczucia i ubaw jest nie do opisania.
Będę pamiętać o liliach dla Ciebie. Pozdrowionka.

Zobaczysz, będziesz miała szybciej takie wielkie krzaki niż ja.


Santio, cieszę się, że jednak mnie odwiedzasz, pomimo snu.


Rodzą się dzięki niemu nowe pomysły i ogród ciągle nie gotowy. Miałam na myśli, że już bliżej niż dalej, ale do końca jeszcze dużo pracy.
Mam jeszcze jeden duży zakątek do obsadzenia, ale potrzebuję dużych roślin. Maluchy u mnie mają małe szanse na przyjęcie się.
Życzę Ci gorąco zdobycia kawałka planety do ogródkowania. To fantastyczna przygoda. Ja się wkręciłam na maksa i mogłabym z ogrodu nie wychodzić.
Ostatnie dni były bardzo mokre i nie zachęcały do pracy w ogrodzie. Przykro mi, że nie zrealizowałaś swoich planów. Teraz będzie już ciepełko i na pewno nadrobisz, to co miałaś zrobić wcześniej.
Moje łobuziaki ruszyły do ogrodu i pokazują swą niszczycielską moc. Wszystko trzeba posmakować, pokopać i podeptać.


Będę pamiętać o liliach dla Ciebie. Pozdrowionka.

- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2


Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.