Moja mała "dżungla" - part II

[mniodkowa]

Aga - ja w końcu pytam - ahaaa czyli widzisz, że na parapetach i komodach nie ma już miejsca tak? i nieprzeszkadza Ci, bo nic nie mowisz...? na co ten, że widzi wszystko i że nie... więc wiesz, teraz to ja potraktowałam to jako oficjalną zgodę na kupowanie wszystkiego co zielone

Anankee - no gdzieś Ty była kiedy Cię nie było?? Ja Biedronkę mam dosłownie tuż za rogiem, więc wysiadając z autobusu po pracy mogę po drodze zachodzić, ale odpuszczam, bo przecież potem mi na rukolę nie starczy

korona liści, takie sliczne symetryczne a w środeczku pąki...

no właśnie, to wyjątek u mnie - sama jestem zaskoczona, że on tak ładnie równo rosnie

A co na miejsce fiołka ja bym proponowała - zamiokulkasa - one lubią cień.

powiem Ci, że o nim myślałam, mam jednego zamiego stojącego w pokoju obok, za duży jak na komodę, ale za specjalnie nie rośnie, więc nie jestem pewna, czy mu na pewno służy klimat północnego pokoju myślałam też o sansewierze... te co mam, mają już stałe miejsca, więc po co mam przenosić jak można kupić coś nowego

nie wyżynam pół rośliny

no ja też wyrżnęłam tylko sam środek - może z 5 listeczków na innym przetestuję wycinanie poza środkiem

[rapunzel]

mniodkowa, no widzisz, czyli okazało się, ze twój m wcale nie jest taki nieświadomy roślinnych przemian, jak mogłoby się wydawać.Mój sądząc po dotychczasowych zachowaniach, kiedy posądził mnie o zakup zimującej fuksji czy tez zauważył po pół roku fatsję zdjętą z kwietnika do podlania raczej jest kompletnie nieświadomy. I niech tak zostanie.
Twoje grudniki wykańczają mnie psychicznie.
Natomiast o wycinaniu małych listków u fiołków w celu pobudzenia kwitnienia tez już czytałam w necie.

[heliofitka]

Aga exaucaria co prawda świetnie rośnie w cieniu, ale na szafkę koło łóżka chyba nie nadaje się ponieważ ona jest lekko zwisająca i może chcieć zawładnąć miejscem eMa
W najlepszym wypadku mąż przejdzie na Twoją połowę gorzej, jak mu wejdzie do buzi, bo trującą (sok) z niej bestyjka

[trzynastka]

Nieźle z tym kwiatkiem uśmiałam się ja kiedyś też obcinałam liście fiołkom ale naprawdę wielkiej różnicy nie zauważyłam więc przestałam.

[Marudzia]

Wyobraziłam sobie swojego męża -w roli twojego -chciałabym też usłyszeć że coś zauważa, zawsze jak kupie coś nowego do pokoju -męcze go i wyputuje czy widzi zmiany -oczyiwscie zawsze wymienia tysciac innych rzeczy które już są od dawna

No kobito nie mogę sie napatrzec na tego Twojego fiołka -też chce takiego bujnego

[hen_s]

Teksty rzeczywiście niezłe. Lubię nie tylko oglądać rośliny ale jako od zawsze miłośnik czytania doceniam Twój niewątpliwy talent. A że masz o czym pisać...

[Anankee]

Teksty rzeczywiście niezłe. Lubię nie tylko oglądać rośliny ale jako od zawsze miłośnik czytania doceniam Twój niewątpliwy talent. A że masz o czym pisać...

Podpisuję się pod wypowiedzią powyżej. Potrafisz ładnie pisać i ciekawie opowiadać o kwiatkach i nie tylko

[mniodkowa]

Anankee, Henryku - zawstydzacie mnie dziękuję, ja po prostu gaduła jestem i dzielę się tym co się u mnie dzieje, więc jak się podoba to zapraszam kiedy macie ochotę

oczyiwscie zawsze wymienia tysciac innych rzeczy które już są od dawna

mój jednak spostrzegawczy, kiedyś widział każdego nowego kwiatka, teraz czasem nie zauważy (pewnie temu, że kiedyś wśród 20-stu kwiatków można było się odnaleźć) a wczoraj to chodził po domu i pytał gdzie "ten taki z liścmi w górę, i miał tak dużo kwiatków tak rozstrzelonych na boki...?" - aż chodziłam z nim z kąta w kąt w poszukiwaniu... bo pojęcia nie miałam o czym on gada okazało się, że chodziło mu o białe dendrobium, które widzieliśmy kiedyś w Kauflandzie na promocji, kazał mi brać a ja nie chciałam stwierdziwszy, że trudniejsze w uprawie niż taki zwyczajny storczyk (zresztą przekonałam się na jednym dendrobium to wiedziałm co mówię)... no i był zawiedziony...
w sumie to dobrze, że uwierzył, że nie kupiłam, a nie że ukatrupiłam

ja kiedyś też obcinałam liście fiołkom ale naprawdę wielkiej różnicy nie zauważyłam więc przestałam.

ja to zrobiłam 1 raz i to może zbieg okoliczności z tymi pąkami, ale postanowiłam na innych też przetestować.. na razie efektów brak

gorzej, jak mu wejdzie do buzi, bo trującą (sok) z niej bestyjka

ło żesz! w porę to przeczytałam bo byłam znów w B-ce i omal nie kupiłam, a przecież M bankowo by mnie posądził o celowy zamach na niego

W najlepszym wypadku mąż przejdzie na Twoją połowę

łojej to ja może kupię zamiokulkasa

Twoje grudniki wykańczają mnie psychicznie.

oj.. no nie to miałam na celu mogę Ci podrzucić kilka szczepek po przekwitnięciu to może tym razem coś z tego będzie

U mnie dziś od rana mgła z widocznością na ok 50 metrów, mam gdzieś taką wiosnę idę na kawkę.... zapraszam

[Niunia1981]

Cześć Aguś
Mgła to u nas była ale o 5.00 rano. Musiałam w piżamie lecieć z psem na dwór bo groziła mi powodź na podłodze.
Co zrobić aby wielkanocnik zakwitł? Bo mój już drugi rok się obija
Mój M. już stracił całkowicie rachubę i pogubił się w ilości doniczek i kwiatków, które przybyły w ostatnimi czasy do domu
Ale wczoraj jak siedzial przy komputerze i gapił się przez okno, a że widok mu zastaniała kobea i wschodząca nasturcja to krzyknął "Ale ci tu to zielone rośnie!" Po chwili - słychać było, że grzebie w doniczce aby kartkę z nazwą wyciągnąć - ta nasturcja!"

[rapunzel]

mniodkowa, przyłączam się do osób chwalących twój styl, bo i ja lubię tu sobie poczytać.
Co do przysyłania szczepek grudników, to absolutnie nie, bo moje mają się całkiem dobrze, tylko kwitnąć coś nie chcą, nawet te, które kupiłam z pączkami i kwitnące, szybko pączki pozasuszały i się skończyło kwitnienie, widać nie umiem sobie z nimi poradzić.
Gorzej z wielkanocnikiem, bo chyba go zasuszyłam na amen, gdy niby przechodził okres spoczynku, oby nie okazał się to wieczny odpoczynek w jego przypadku.

[diament]

Aga uśmiałam się, z facetami można paść!

[Stokrotkania]

Aga uwielbiam Cię za Twoje poczucie humoru Siedzę i kwiczę
Właśnie miałam Ci napisać, że na stolik M zamiokulkas pewnie by się sprawdził
Ja w półcieniu trzymam też jukki..

[Niunia1981]

Aguś wczoraj dorwałam się do katalogu Obi na sezon 2012 i normalnie rewelka
Już widze oczami wyobraźni ta dżunglę na twoim balkonie
Katalog to oglądam po inspiracje bo ceny to z kosmosu mają.
Obejrzyj sobie i może coś wybierzesz:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=30514
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=31&t=23146

[Marudzia]

Łoooo jak poogladałam sobie te kompozycje z linków
nie mogłam zamknąć buzi z wrazenia

[mniodkowa]

witajcie
ależ się dziś urobiłam ufff przesadzałam i przesadzałam...
przy okazji pozaglądałam pod ogonki moim skrętnikom i fiołeczkom i tak to się ma teraz sytuacja:



chyba faktycznie wiosna

zdjęcia efektów mojego napracowania się pokażę jutro, bo dziś już światło było nie ten tego...

Kochani cieszę się, że lubicie do mnie przychodzić i nawet nie narzekacie jak naklepię jakiś elaborat i jest czytania zamiast oglądania

Aga uśmiałam się, z facetami można paść!

Siedzę i kwiczę

o właśnie - oni coś klapną i potem w domu bywa śmiesznie choć ja pod swoim adresem dość często słyszę "śmiesznie z Tobą" więc teraz to sama już nie wiem...

Monia - dzięki za linki weszłam na jeden z nich i tak wyglądałam - dziś zakomunikowałam dla M, że w tym roku na balkonie będą kwiatki na co on "no dobra, niech będą"

Co zrobić aby wielkanocnik zakwitł? Bo mój już drugi rok się obija

wielkanocniki jak i grudniki lubią chyba być przechłodzone... ja mam raptem jednego, przyniosłam ze sklepu w pąkach i wszystkie się rozwinęły i dość długo stały to pewnie temu, że przy oknie w +13*... grudniki stojące na parapetach przy których wieje też kwitną - jeden to 3 raz! w tym roku późnym latem mam plan wynosić je na balkon

Ja w półcieniu trzymam też jukki..

o widzisz, gut pomysł muszę zacząć się rozglądać za jukami...

Normalnie jestem zmęczona tym całym przesadzaniem... w sumie to może nie tyle przesadzaniem co sprzątaniem tego bałaganu co narobiłam bo nawet mój M jak popatrzył na mnie stojącą tak w bezradności nad tym roz.. no bałaganem, to rzucił "król chaosu'"

Miłego wieczorku