Aga, miło, że tak mówisz, może rzeczywiście powinnam dać im spokój i poczekać, jak sobie poradzą w następnym sezonie? Tylko ja do końca nie jestem pewna, czy to te rośliny, o które mi chodzi?
Agatko, własnie mnie też męczy najbardziej ta strona na prawo. NIe wiem, czy dlatego, że rośliny małe, czy te rozmaite kolorki żurawek i tiarelli dają wrażenie chaosu, szczególnie z pewnej odleglości Ale to może być kwestia ich rozmiaru, teraz bardziej widać korę i inne stare badyle, niż nowe nasadzenia. A już z opadającymi liśćmi szczególnie.Może faktycznie trawy tam pomogą?
Te odmiany
hakonechloa bardzo mi się podobaja. Mam u siebie jedną grupkę, 3 sztuki
macra i jedną
macra Aureola (albo własnie
Allgold, nie jestem pewna), jeszcze dalej na prawo od tego miejsca, na tzw. białej rabacie (z tej akurat już jestem zadowolona), Też jeszcze małe, ale już ładne!

Może faktycznie dosadzę ich jeszcze kilka, chyba bywają też inne odmiany, pomyślę też o wyższych trawach. Tylko muszą być cieniolubne, bo słońce tam jest tylko do południa, potem dęby wszystko zasłaniają.
Gosiu, krzew to nie tulipanowiec, a kielichowiec wonny, rosną do około 3 metrów
http://www.florlang.pl/kielichowiecw.html mam dwie sztuki, ta bliżej drzew marnieje i chyba wypadnie (one podobno lubią słońce). Własnie tam chciałam dosadzić coś cieniolubnego, przyznam, że rh oglądane na tym forum mnie zainspirowały. Byłby najbardziej widoczny z ławeczki pod dębami. Tylko chętnie takie odporne na mróz...
tak było dzisiaj o poranku:

;)