Witam miłych gości.
Ignis - to już druga róża, która zakwitła.
Miniatura a pierwsza była Sharifa Asma, w kolejce trzecia, lada dzień otworzy swoje pąki.
Artam - witaj.
Miło słyszeć, że liliowce i żurawki to też twoje ulubione rośliny.
Wprawdzie żurawki zagościły u mnie niedawno, ale powoli przekonuję się do nich, bo w realu wygląda to równie dobrze jak na fotkach.
Jeśli sprawdzą się zimą, to na pewno zagoszczą u mnie na stałe.
Aniu - ta biała piękność to miniaturka, ale jej imię podam jutro, bo pamięć zawodna....
Mam białe i różowe, te które polecała kiedyś Hania55.
Wszystkie w pąkach i niedługo będzie burza kwiecia.
Izuś - to tylko jeden zakup i naszej Igi.
Tylko 10 sztuk plus moje trzy.
Akurat starczyło na plan pierwszy w rabacie.
Ma-Do - nic dziwnego, bo prezentują się ślicznie.
Już nawet sąsiadka pytała co to za rośliny, bo też wpadły jej w oko.
Geniu - i o to właśnie chodzi.
Ozdobne cały rok a nie tylko sezonowo.
Marpo - otóż to.
Pogoda sprzyja, ciepło i słonecznie, ogród cały w zapachach czegóż chcieć więcej.
Ewuś - no właśnie.
Tygrysy to uwielbiają, buszowatość, kolorowość i wielozapachowość.
Ten busz w mieście jest nieodzowny, żeby być niewidzialnym z blokowych okien.
Loki - a zrzędż sobie zrzędż.
W domu pewno Ci nie wolno, to ja Ci pozwalam......
Bzowo czy lilakowo.....nieważne - miło, ze wpadłeś.
To teraz następna lilia na balkoniku .
Trafiło na azjatkę, ale to nie szkodzi.
Pachnie poprzednia bordowa, więc nawet kolorystycznie się zgrały.
Pelaśki tak zapamiętały się w kwitnieniu, że zapomniały rosnąć.
Tylko same pąki się tworzą, ale to nawet dobrze, bo całkiem ładnie to wygląda.
No i nowy nabytek w postaci osteospermum.
Dla kontrastu kilka fotek oczka.
